 |
|
Gdybym mogła wybrać między Tobą a innym, nawet pomimo krzywd wybrałabym Ciebie.
|
|
 |
|
Wszystko skończone jest między nami, nie wymuszaj miłości, nie szantażuj łzami, zapomnij o mnie, nie ma mnie od teraz, to rzeczywistość ten przymus wywiera, wykasuj mój telefon to proste jest widzisz? Wczoraj mnie kochałeś. dziś mnie znienawidzisz.
|
|
 |
|
wrażliwość do pewnego stopnia jest pozytywna później zaczyna przerażać to, jak człowiek może być słaby.
|
|
 |
|
jest taka straszna choroba, nazywa się życie i wszyscy na nią umrzecie.
|
|
 |
|
,,Boję się wszystkiego. Tego, co widziałam, tego kim jestem, tego co zrobiłam, ale najbardziej boję się, że wyjdę z tego pokoju i już nigdzie nie poczuję się tak dobrze, jak przy Tobie."
|
|
 |
|
Jakie macie ulubione piosenki świąteczne.? ( nie kolędy a piosenki ) ♥
|
|
 |
|
idź się przejść. włóż słuchawki w uszy, włącz kawałek, który doprowadza ciebie do szybkiego bicia serca, sprawia, że mrużysz oczy z emocji, które w tobie wzbudza i przemyśl co będzie dla ciebie najlepsze.
|
|
 |
|
nienawidzę swojej wrażliwości. jest ona we mnie wszędzie, w całym moim ciele, w moim umyśle otwiera się najbardziej. smutne spojrzenie, przykre słowa, opuszczenie doprowadzają do łez.
|
|
 |
|
lubiłam w sobie to, że potrafiłam zamaskować swoje uczucia do drugiej osoby, udawać obojętność, zgadzać się na to by druga osoba mogła wiązać się z kimś innym mimo tego, że samemu darzyło się ją czymś więcej niż przyjaźnią. lubiłam też jak piłam i po upojeniu stawałam się typową wariatką, która potrafiła tylko się śmiać, później rzygać i latać z rękami w górze, pokazując innym, że jest w swoim świecie. teraz tylko mi to przeszkadza i nie daje spokoju, że potrafiłam w taki sposób spierdolić sobie życie.
|
|
 |
|
patrzę przez okno, opieram się o parapet, moje nogi ogrzewa kaloryfer. słowa mamy dźwięczą w moich uszach: "chcę wyjechać, nie chcę tu zostać na zawsze. wyjedziemy...". w pewnym momencie wyczułam nawet nutkę podniecenia na myśl o wyjeździe z miejsca, którego szczerze od jakiegoś czasu nienawidziłam, jedyne co mnie z nim łączyło to silne wspomnienia z dzieciństwa, śmiech, zapach trawy i blask słońca, które za każdym razem się żegnało siedząc na murku pod domem. uśmiech mamy i babci. beztroska, brudne dłonie, zdarte kolana i prawdziwa więź między "swoimi". polana pełna drzew i tylko bieg pomiędzy nimi, bungee, kłótnie, płacz. worek uczuć, emocji, radości, których nigdy się już nie odzyska.
|
|
 |
|
To był najpiekniejszy spacer na świecie . Ty , ja padający śnieg i pad który jeździł za nami odśnieżarką . To był tylko i wyłącznie nasze dłuższe pięć minut . Takie momenty kocham najbardziej , nie ma nic po za nami . Liczy tylko to co jest tu i teraz .
|
|
|
|