 |
|
Miedzy połozeniem sie do łozka a zasnieciem miną: tysiące mysli, setki marzen i 2h muzyki
|
|
 |
|
a wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze? mianowicie, że to całe cierpienie, nie zaciera tamtych chwil. wciąż je pamiętamy, dużo dokładniej, niż łzy wylane ubiegłej nocy. i nie ważne ile by minęło czasu - bez względu na wszystko usilnie trzymamy dawne szczęście głęboko w sercu.
|
|
 |
|
- a gdybym tak nagle odszedł? zostawił Cię zupełnie samą? zniknął od tak, bez słowa? - zapytał mnie któregoś razu. spuściłam wzrok, powstrzymując łzy. - ale nie odejdziesz, prawda? - odpowiedziałam cicho. - nie smuć mordki, mała. jestem. - szepnął, obejmując mnie w talii. zagryzłam wargi, spoglądając mu niepewnie w oczy. ciekawe czy zdawał sobie sprawę z tego, jak uwielbiałam, kiedy tak na mnie mówił.
|
|
 |
|
'może nie jestem damą i nie nawijam kotku, bo może zamiast cukru mam coś innego w środku. nie jestem tępą blondi, która ma w głowie jedno i nie zadawaj pytań. kim jestem wiesz na pewno..' /troszkeslonca
|
|
 |
|
mnie tak samo bolało, każdy esemes który do niej wysyłałeś, chodz tak na serio to byłam ja. /troszkeslonca
|
|
 |
|
i żebyś się kurwa udławił tym szczęściem, lecisz mi już . /troszkeslonca
|
|
 |
|
kurwa. aktualnie negatywnie nastawiona do życia. /troszkeslonca
|
|
 |
|
nie raz, i nie dwa przechodziły mi przez myśli niechybne plany skończenia ze sobą. zastanawiałeś się kiedyś jakie uczucie mnie od tego odwodziło? obecność, której osoby dawała mi sens do dalszego funkcjonowania? jasne, na pewno nie miałeś w tym żadnego udziału.
|
|
 |
|
pamiętam dzień w którym go poznałam. dzień w którym wszystkie moje problemy śmiało się uruchomiły i zaczęły mi wszystko niszczyć podstępnie.
|
|
 |
|
jestem skłonna do kompromisów, no ale wybacz, nie stanę się jakąś wyuzdaną panienką bez krzty szacunku do samej siebie. mam swoje zasady, pamiętaj.
|
|
|
|