 |
wodził opuszkami po linii mojego policzka. skórka delikatnie drgała pod Jego dotykiem. przybliżał się coraz bardziej, aż w końcu czułam ten jeszcze nieznajomy, ale jak ciepły i upragniony oddech na swoich wargach. - ktoś mi kiedyś powiedział, żebym wykorzystywał każdą szansę, nigdy nie przepuszczał okazji, przyjmował dary od losu. - szepnął cytując dokładnie moje słowa. zatopił nasze usta w pocałunku. wiedziałam, że następnego dnia znów będziemy sobie zupełnie obcy, ale miło było to przeżyć.
|
|
 |
nie ma to jak przez dziesięć minut powrotu ze szkoły wjechać w jednego kolesia, wpaść prawie pod samochód, omal nie wpierdolić się w rów, i walnąć z zajebistą prędkością w bramę. plus wszystko na Jego oczach.
|
|
 |
nienawidzę gdy pojawia się dokładnie w momencie kiedy Jego wspomnienie zaczęło powoli zacierać się w mojej podświadomości. wchodzi do mojego życia uświadamiając, że mimo wszystko nadal należę do Niego, wyłącznie.
|
|
 |
nic nie niszczy bardziej jak Jego 'spróbujmy', kiedy postanowiłaś sobie, że odpuszczasz.
|
|
 |
Zawsze o tym pamiętaj, masz przyjaciół nie jesteś sam. dzięki cukierek ; *
|
|
 |
Stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do przeznaczenia /ts
|
|
 |
Stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do przeznaczenia /ts
|
|
 |
Co ranek wstaję, siadam na brzegu łóżka, patrze w ścianę naprzeciwko i mówię do siebie - ogarnij się, on nie jest tego wart /ts
|
|
 |
Rób co chcesz , niczego nie żałuj . Chciałeś - wybrałeś , ej czegoś chcesz . ? Teraz w dupę mnie pocałuj .
|
|
 |
od kilku miesięcy nie potrafię ufać ludziom - może to i lepiej, przynajmniej się nie zawodzę. /ts
|
|
 |
- Przepraszam , ale nie potrafię udawać gdy wali mi się świat.
|
|
 |
Jeśli siedzisz teraz podpierając brodę o rękę, niemo patrzysz w monitor, który wydaje się być na chwilę obecną najlepszym przyjacielem i co mniej więcej minutę siorpiesz z kubka wystygłe już kakao. - Nie wmawiaj mi, że się nie zakochałaś, proszę.
|
|
|
|