głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika najlepieej

Wiesz kim jest przyjaciel? Przyjaciel to ktoś do kogo możesz zadzwonić o trzeciej nad ranem i wykurwiać na cały świat  a on chociaż jest kurewsko śpiący wysłucha Cię i powie  żebyś nie przejmował się tym chujowym światem  odłoży słuchawkę a za 10 minut stanie w Twoich drzwiach i zapyta:  to komu idziemy wpierdolić?

troszkeslonca dodano: 17 maja 2011

Wiesz kim jest przyjaciel? Przyjaciel to ktoś do kogo możesz zadzwonić o trzeciej nad ranem i wykurwiać na cały świat, a on chociaż jest kurewsko śpiący wysłucha Cię i powie, żebyś nie przejmował się tym chujowym światem, odłoży słuchawkę a za 10 minut stanie w Twoich drzwiach i zapyta: "to komu idziemy wpierdolić?"

życie  uświadomił sobie  bardzo przypomina piosenkę. Na początku jest tajemnica  na końcu   potwierdzenie  ale to w środku kryją się wszystkie emocje  dla których cała sprawa staje się warta zachodu

troszkeslonca dodano: 17 maja 2011

życie, uświadomił sobie, bardzo przypomina piosenkę. Na początku jest tajemnica, na końcu - potwierdzenie, ale to w środku kryją się wszystkie emocje, dla których cała sprawa staje się warta zachodu

czas wejść w świat realny  nie w ten gdzie co  wieczór smerfy mówią ci że świat jest łatwy.

troszkeslonca dodano: 17 maja 2011

czas wejść w świat realny, nie w ten gdzie co wieczór smerfy mówią ci że świat jest łatwy.

nie chciałam łamać swoich najważniejszych zasad  ale zjawił się taki TY i wszystko poszło się naturalnie jebać ts

troszkeslonca dodano: 17 maja 2011

nie chciałam łamać swoich najważniejszych zasad, ale zjawił się taki TY i wszystko poszło się naturalnie jebać/ts

zawsze dostaję po dupie  gdy zaczynam być szczęśliwa ts

troszkeslonca dodano: 17 maja 2011

zawsze dostaję po dupie, gdy zaczynam być szczęśliwa/ts

spotkaliśmy się jakiś miesiąc po naszej ostatniej rozmowie  która definitywnie zakończyła całą znajomość. przywitał się mierząc mnie od stóp do głów  po chwili ciszy wziął mnie w ramiona i zaczął desperacko przepraszać. miał odwagę patrzeć mi w oczy wyczytując z nich każdy ból przez jaki przeszłam dzięki Jego osobie  sklejał kolejno każdą rankę obiecując  że to wszystko naprawi. za to Go kochałam. nigdy nie zostawiał od tak czegoś co spieprzył.

definicjamiloscii dodano: 16 maja 2011

spotkaliśmy się jakiś miesiąc po naszej ostatniej rozmowie, która definitywnie zakończyła całą znajomość. przywitał się mierząc mnie od stóp do głów, po chwili ciszy wziął mnie w ramiona i zaczął desperacko przepraszać. miał odwagę patrzeć mi w oczy wyczytując z nich każdy ból przez jaki przeszłam dzięki Jego osobie, sklejał kolejno każdą rankę obiecując, że to wszystko naprawi. za to Go kochałam. nigdy nie zostawiał od tak czegoś co spieprzył.

wymawia moje imię tak pewnie  a zarazem z tą nutką słodkości  jaką odczuwam przy wsuwaniu kolejnych łyżek nutelli. mierzy mnie pozornie twardym spojrzeniem  podczas kiedy w Jego oczach pojawiają się dwa magiczne światełka  a kolor tęczówek wariuje. dotyka koniuszkiem palca mojej dłoni  niby przypadkiem  niby od niechcenia. właśnie w momencie  gdy zamierzałam odpuścić  zostawić to wszystko tak jak jest  nie starając zmienić się choć najmniejszego szczegółu  przesyła mi ten jasny komunikat   walcz.

definicjamiloscii dodano: 16 maja 2011

wymawia moje imię tak pewnie, a zarazem z tą nutką słodkości, jaką odczuwam przy wsuwaniu kolejnych łyżek nutelli. mierzy mnie pozornie twardym spojrzeniem, podczas kiedy w Jego oczach pojawiają się dwa magiczne światełka, a kolor tęczówek wariuje. dotyka koniuszkiem palca mojej dłoni, niby przypadkiem, niby od niechcenia. właśnie w momencie, gdy zamierzałam odpuścić, zostawić to wszystko tak jak jest, nie starając zmienić się choć najmniejszego szczegółu, przesyła mi ten jasny komunikat - walcz.

i ta samotność to chujowa sprawa. bo niby jest sobie ten psiak  który ciągle uderza ogonem o Twój dywan i opiera pyszczek na Twoim łóżku obserwując uważnie materiał z fizyki  niby są przyjaciele tuż po drugiej stronie słuchawki  niby są rodzice gotowi zawsze bronić Cię swoim ciałem i dosłownie mogący dać się za Ciebie zabić  niby otacza Cię tak wiele cudownych osób  tak ogromną dawkę miłości dostajesz na co dzień  tak cholernie komuś wciąż na Tobie zależy  ale tam od środka czujesz tą wewnętrzną potrzebę  żeby ktoś całując Twoją szyję wyszeptał wprost do ucha  że tylko Ty  na zawsze.

definicjamiloscii dodano: 16 maja 2011

i ta samotność to chujowa sprawa. bo niby jest sobie ten psiak, który ciągle uderza ogonem o Twój dywan i opiera pyszczek na Twoim łóżku obserwując uważnie materiał z fizyki, niby są przyjaciele tuż po drugiej stronie słuchawki, niby są rodzice gotowi zawsze bronić Cię swoim ciałem i dosłownie mogący dać się za Ciebie zabić, niby otacza Cię tak wiele cudownych osób, tak ogromną dawkę miłości dostajesz na co dzień, tak cholernie komuś wciąż na Tobie zależy, ale tam od środka czujesz tą wewnętrzną potrzebę, żeby ktoś całując Twoją szyję wyszeptał wprost do ucha, że tylko Ty, na zawsze.

nigdy nie obudzę się o dwudziestej piątej. nigdy w kalendarzu nie pojawi się data trzydziestego lutego. nigdy nie spełnią się te durne przypowieści o końcu świata. nigdy nie będziemy razem. proste  to kwestie które nie mają szans ujrzeć światła dziennego.

definicjamiloscii dodano: 16 maja 2011

nigdy nie obudzę się o dwudziestej piątej. nigdy w kalendarzu nie pojawi się data trzydziestego lutego. nigdy nie spełnią się te durne przypowieści o końcu świata. nigdy nie będziemy razem. proste, to kwestie które nie mają szans ujrzeć światła dziennego.

i co jest  cholera  złego w tym  że się pragniemy  że On uwielbia czuć moje wargi na swoim karku  a ja kocham kiedy wodzi językiem po linii żył na mojej szyi? aż tak bardzo boli Cię fakt  że mogę bezkarnie trzymać dłonie w tylnych kieszeniach Jego spodni  a On nie musi wahać się przed dotykaniem nagiej skóry mojego brzucha? zazdrość gubi.

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2011

i co jest, cholera, złego w tym, że się pragniemy, że On uwielbia czuć moje wargi na swoim karku, a ja kocham kiedy wodzi językiem po linii żył na mojej szyi? aż tak bardzo boli Cię fakt, że mogę bezkarnie trzymać dłonie w tylnych kieszeniach Jego spodni, a On nie musi wahać się przed dotykaniem nagiej skóry mojego brzucha? zazdrość gubi.

pierdolę Wasze skojarzenia  idę wpieprzać banany.

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2011

pierdolę Wasze skojarzenia, idę wpieprzać banany.

przyznaję  jesteś kawałem skurwiela  ale chcę zaryzykować.

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2011

przyznaję, jesteś kawałem skurwiela, ale chcę zaryzykować.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć