|
pragnę patrzeć, jak się uśmiechasz.
|
|
|
i kiedy tylko usłyszę naszą piosenkę wychodzę, lub każe ją wyłaczyć.. wystarczy ze usłysze sam początek, samą melodie, w oczach pojawiają się łzy, i wracają wspomnienia .
|
|
|
`. pamiętaj, tylko Ty znaczysz zajebiście wiele .
|
|
|
tysiące nieogarniętych myśli .
|
|
|
idioto , myślisz , że przypadkiem codziennie na Ciebie wpadam , patrzę na Ciebie , uśmiecham się do Ciebie , siadam sama , bez koleżanek , robiąc miejsce koło siebie ?
|
|
|
Cały nasz dialog to gigabajty bzdur.
|
|
|
Jedna osoba, a potrafi tak skomplikować życie...
|
|
|
Kiedy chodziłam po deszczu brał mnie w swoje silne ramiona, przyciskał do ściany i mówił jednocześnie całując, że jestem jak cukier. Kiedy ja nie mogłam spać, on też nie spał, a gdy się bałam, albo było mi zimno, przychodził do mnie, bez względu na godzinę, bo mówił, że dla mnie jest zawsze. Patrzył mi w oczy, kiedy było mi źle i przytulał, kiedy się śmiałam. Nie, nie był ideałem. Robił to wszystko po to, by bardziej bolało, gdy odejdzie... żebym nie zapomniała.. Może chciał się dowartościować... Nie wiem. Kocham Go i tak i właśnie to powinno być to 'zawsze' kiedy on miał być ze mną, właśnie teraz potrzebuję go najbardziej..
|
|
|
Dotknęłam obiema rękoma głowy, w której bawiłeś się ze mną w chowanego i mocno ścisnęłam ją. Skulona przytuliłam się do zimnej ściany, leżałam na łóżku z nogami podciągniętymi pod samą brodę, łydki obejmowałam rękoma. Nie zobaczyłeś mojej kolorowej sukienki, nie zjedliśmy razem kolacji, nie spotkaliśmy się już ponownie. Teraz kiedy o tym myślę, nie jestem w stanie pojąć ani jednej sekundy spędzonej wtedy z Tobą, nie mogę pojąć Ciebie- kim lub czym byłeś? Po prostu tak jak gdyby nigdy nic, zniknąłeś jeszcze szybciej i bardziej niespodziewanie niż się pojawiłeś. Te skrzydła jeszcze mam. Dbam o nie, ale nie chcę i nie potrafię latać sama. Nie gniewam się na Ciebie, możesz wyjść z ukrycia. Daj mi jakiś znak, czy spotkamy się jeszcze?
|
|
|
wieczory są w tym wszystkim najgorsze. siedzisz w zupełnie ciemnym pokoju i starasz się wmówić sobie, że wszystko jest w porządku. starasz się myśleć o czymś innym, puszczasz swoją ulubioną piosenkę, która poprawia Ci humor i nagle wyłączasz to wszystko i zdajesz sobie sprawę, że już nie możesz. że nie ma go przy Tobie a łzy jakoś tak same zaczynają spływać po policzkach...
|
|
|
czasem , po dłuższym okresie smutku i osamotnienia nadchodzi taki czas , że aż robi mi się zimno w środku . to trochę tak , jakby każdy mój smutek zamienił się w kostkę lodu . później , jak to z lodem bywa , wszystkie te kawałki zlepiają się w jedną całość i zamrażają wszystkie ciepłe , pozytywne uczucia . i tak jest , kiedy ludzie mnie pytają co się dzieje . nawet nie jestem im wstanie sprecyzować , bo wszystkie przykre uczucia tak się skumulowały i zmieszały , że nie umiem podać jakiegoś konkretnego powodu .
|
|
|
nie czas, a wódka leczy rany.
|
|
|
|