 |
Mieliśmy siebie, więc mieliśmy wszystko, ale doceniliśmy to dopiero wtedy kiedy nasze drogi się rozeszły. Przykro./esperer
|
|
 |
Łączą nas wspomnienia, więc nawet jeśli nie jesteśmy już razem, nie rozmawiamy ze sobą i nie mamy ze sobą nic wspólnego, to przeszłość była nasza, a tego nie wymażesz./esperer
|
|
 |
Niesamowicie rozpaczliwie potrzebuje teraz kogoś, kto kochałby się ze mną do rana, kto szeptałby mi do ucha, że jestem piękna, że pragnie, że kocha i że nigdy, nigdy mnie nie skrzywdzi.
|
|
 |
Kolejna rozmowa, po której w oczach mam łzy. Przestałam już liczyć, który to raz mnie zranił, ale wiem, że za każdym razem boli mocniej, a mnie w tym wszystkim coraz mniej./esperer
|
|
 |
Mam dość kłamstw. Mam dość unikania siebie nawzajem w chwilach, kiedy on zjebie. Nie chcę już płakać nocami, a rano budzić się z opuchniętymi od łez oczami. Wygoję te pozagryzane do krwi wargi i już do tego nie wrócę. Wewnętrzne rany też się jakoś zabliźnią. Nie mam już siły na bycie silną, na tłumienie w sobie tego całego smutku. Nie masz prawa zepsuć mi już żadnego dnia. Nie mam siły znosić Ciebie. Mam dosyć tego związku./esperer
|
|
 |
Choć minęło tyle czasu, nadal mam ochotę iść do niego i zapytać czy to wszystko było łatwe. Tak po prostu odejść i potraktować mnie tak jakby nigdy nic nas nie łączyło, a ja byłabym nikim./esperer
|
|
 |
I nawet nie wiem kiedy wyrosłam z płaczu i smutku i po prostu przestałam na Ciebie czekać./esperer
|
|
 |
-To koniec.-Widziałam łzy w jego oczach, ale nie mogłam pozwolić sobie na ten teatrzyk.-Nawet nie zaczynaj, bo to Ty między nami wszystko zjebałeś, więc teraz nie masz prawa. Nie miałeś dla mnie czasu, zawsze wszystko było ważniejsze i sądziłeś, że będę czekać zawsze. Krzyczałeś i miałeś wiecznie o coś pretensje. Nie doceniałeś mnie w najmniejszym stopniu. Kocham Cię, ale nie mogę być już z Tobą, bo za dużo wycierpiałam.-Wsadził dłonie w kieszenie i wydukał.-Powiedz mi to wprost, bo nie inaczej nie uwierzę, że już ze mnie zrezygnowałaś.-To koniec, cześć.-Odwrócili się i w tym samym momencie pękły im serca./esperer
|
|
 |
Bo widzisz, czasami lepiej się rozstać. Pozwolić odejść temu co Cię rani, chociaż równocześnie jest to to co najbardziej kochasz. Zrozum, że niektóre słowa zabolały zbyt mocno, żebym teraz mogła spojrzeć mu w oczy i wierzyć w to,że nie zrobi tego ponownie. Może na początku byłam taka naiwna, ale w końcu zauważam,że on się chyba nie zmieni. Właśnie dlatego muszę odejść, dla siebie, dla tych resztek serca, które mi pozostały. Będzie bolało, będę tęsknić i płakać, ale tak trzeba. Trzeba stać się dużą dziewczynką i w końcu zrozumieć, że czasami miłość to za mało żeby z kimś być./esperer
|
|
 |
Więc jestem samotna. Tak. Dzisiaj, wczoraj i przez ostatni tydzień. I w ogóle. Martwię się o Ciebie, zastanawiam się co będzie dalej, to bez sensu wiem. Nie mam jak Ci pomóc, to fatalne uczucie. Dzisiaj nie będę się uśmiechać. Może jutro. Tak, jutro. Dziś jestem w żałobie, nikt ani nic nie umarło, to żałoba z tęsknoty. Na jeden dzień. Dla Ciebie. Pada deszcz. Jutro pewnie wyjdzie słońce. Dla Ciebie. Wszystko jest dla Ciebie. I ja nawet jestem. Dla Ciebie. / histerycznie
|
|
 |
To straszne, wiem, ale ja nie kłamię, widzisz, widzę niebieskie oczy na ulicy i zatrzymują mi się funkcje życiowe, jedno ich mrugnięcie w moją stronę i umieram, widzę wielki najki i umieram, słyszę głos przeciągający sylaby i umieram, czuję ciężkie, męskie perfumy i umieram, widzę kogoś podobnego do Ciebie i zaczyna mi się podobać, a to nie prawda, bo wcale nie, bo to przez Ciebie, bo to Ty mi się podobasz, więc umieram, umieram, bo jak zwykle okazałam się niewystarczająca. / niecalkiemludzka
|
|
|
|