 |
Jak wygląda moje życie? Otóż odpowiem wam, że nijak, bo tak na prawdę moje życie przestało mieć już sens wraz z jego odejściem, nic już nie jest tak jak wcześniej. Mój uśmiech, który kiedyś był na prawdę szczery dawno znikł z mojej twarzy, a o śmiechu to już nie wspomnę, bo od tamtego momentu go wg. nie było. To wydarzenie mnie kompletnie zmieniło, stałam się egoistyczną, wredną dziewczyną od której odsunęli się wszyscy przyjaciele. Zostałam sama, wśród tylu ludzi.
|
|
 |
Kiedy przychodzę do szkoły, dziwnie się czuję, dziwnie się czuję, bo ciebie już tam nie ma. A to przecież zawsze z tobą siedziałam na przerwach, to zawsze z tobą zaczynałam, to zawsze tobie dokuczałam, to zawsze ty byłeś moją bratnią duszą, rozumiałeś mnie i śmiałeś się gdy rozpaczałam jak dostałam jedynkę, mówiąc przy tym, że i tak pewnie ją poprawię. Teraz gdy siedzę na przerwach, już nie jest tak wspaniale jak było wcześniej, ale Bogu najwidoczniej nie podobało się nasze szczęście i postanowił nas bez żadnych skrupułów, egoistycznie, bezlitośnie rozdzielić.
|
|
 |
Zastanawiam się co się stało, że już się nie przyjaźnimy. Przecież byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami, od zawsze, pamiętam, że każdy nam tej przyjaźni zazdrościł, że wiele osób nas próbowało rozdzielić, zniszczyć, oddalić od siebie, ale nie udawało im się to. Ale pewnego dnia ode mnie odeszłaś, bez żadnego wyjaśnienia, wytłumaczenia, po prostu odeszłaś, a kiedy już próbowałam to wszystko wyjaśnić, nie potrafiłaś tego wytłumaczyć. ' Nasza przyjaźń dla mnie nic nie znaczyła ' powiedziała kiedyś do mnie, nie patrząc mi w oczy . ' To smutne, że aż tak się zmieniłaś ' powiedziałam i odeszłam.
|
|
 |
Nigdy nie zapomnę tamtego dnia, gdy wybiła nam już 3 lata odkąd byliśmy ze sobą. Byłam tym wszystkim podekscytowana, szykowałam dom bo jak zawsze w takie dni miałeś do mnie przyjść, gdy już wszystko było gotowe, a ty miałeś już niedługo być u mnie, dostałam smsa, od Ciebie, ucieszyłam się widząc twoje imię na wyświetlaczu, jednak po przeczytaniu tylko upadłam na kolana i płakałam, nie mogłam wydusić z siebie słowa, po godzinie płakania postanowiłam zadzwonić do mojej przyjaciółki, myślałam, że może teraz mi łaskawie pomoże, jednak jak zawsze gdy ją potrzebowałam nie było jej przy mnie. Włączyłam rap i wycinałam cie ze wszystkich naszych wspólnych zdjęć, jednak jedno zostawiłam - tak na pamiątkę.
|
|
 |
Teraz pozostało mi siedzieć samej w tym wielkim, pustym domu i wspominać nasze wspólne chwile, dlatego tak też robię. Wspominam te wszystkie radosne chwile, wspominam też wszystkie kłótnie, po których zawsze się godziliśmy, bo nie mogliśmy wytrzymać bez siebie dłużej niż pięć minut. Pomimo tego co mi zrobiłeś, że odeszłeś bez żadnego wytłumaczenia, nie gniewam się, przynajmniej nauczyłeś mnie, że nie można mieć kogoś na wyłączność, tak dla siebie.
|
|
 |
Odszedł ode mnie po trzech latach bycia razem, po prostu w naszą rocznicę stwierdził, że nie pasujemy do siebie i że nasz związek od jakiegoś czasu to zwykła fikcja, jakieś złudzenie optyczne, że nas już nie ma od dawna, zakochał się w innej i od kilku miesięcy kręcił z nią, pomimo że byliśmy razem, tym kimś była ona, moja przyjaciółka, dziewczyna którą znałam wiele lat. Od tamtego momentu minął rok, a ja dalej jakoś nie mogę się pozbierać po stracie najważniejszych osób w moim życiu, nie mogę zrozumieć czemu właśnie mnie to spotkało, czemu ludzie odchodzą, pomimo że są dla nas całym światem. Tak wiele pytań, ale na żadne nie ma odpowiedzi.
|
|
 |
Wszystko zniknęło, cały żal do niego uciekł, wybaczyłam mu wszystko co mi zrobił, kiedy dowiedziałam się, że leży w ciężkim stanie w szpitalu, byłam z nim dzień i noc, właściwie nie spałam, czuwałam przy nim, wiedziałam, że tylko na mnie może liczyć pomimo całego zła, które mi zafundował, teraz nie byłam ważna ja, tylko on, miał tylko mnie. - Dziękuję, że jesteś przy mnie. - powiedział kiedyś, ja tylko się uśmiechnęłam, ale zaraz mu na to odpowiedziałam. - Pamiętasz, że mówiłam, że nie zważając na nic, zawsze będę przy tobie? - Tak - pokiwał głową. - Dotrzymuję obietnic. Pomimo wszystko przytuliłam się do niego, wiedziałam, że tego potrzebuję. Cały wieczór przeleżeliśmy w objęciach i milczeniu, on teraz tego potrzebował.
|
|
 |
Bo tylko z nią były najlepsze odpały, tylko z nią można było się śmiać tak właściwie z niczego, a do tego tak głośno, że niektórzy ludzie dziwnie się na nas patrzyli, nam to nie przeszkadzało, nie przejmowałyśmy się opinią innych, żyłyśmy z naszej przyjaźni, jednak pewnego dnia odeszłaś, bez żadnego wytłumaczenia zerwałaś to, co było dla mnie najpiękniejsze.
|
|
 |
Zmieniam godzinę na telefonie, od tak z czystej nadziei, że może o mnie pomyślisz.
|
|
 |
Myślałam o tym od dawna, nie mogłam przestać, coś mnie powstrzymywało, jednak większość mojego charakteru przekonywała, zrobiłam to, z wielkim trudem, raz po raz cięłam sobie ręce nad umywalką, podobało mi się to, powoli osuwałam się na płytki, które były w łazience, słyszałam tylko kapiącą krew, zamknęłam oczy, miłość do niego wygrała - tak przynajmniej wtedy myślałam, na drugi dzień obudziłam się w szpitalu, słyszałam tylko płacz matki i niespokojne chodzenie ojca po całym pomieszczeniu.
|
|
 |
On należał do tych wyjątkowych, którzy mają uczucia. Bo to przecież on zawsze mnie wspierał, nawet gdy przyjaciele się odwrócili, bo to przecież z nim mogłam przegadać calutką noc o tym całym, chorym życiu, bo to przecież on zawsze się ze mnie śmiał, gdy zrobiłam coś głupiego, podchodził do mnie, obejmował i czule mnie całował, teraz mogłabym sobie tylko o tym pomarzyć, to już nie wróci, bo przecież nie cofnę czasu, pomimo chęci, został moim najlepszym wspomnieniem, które trzymam głęboko w sercu.
|
|
 |
Dziś jest dobry dzień aby wyznać jej prawdę, mój synu.
|
|
|
|