 |
|
To koniec, słyszysz? KONIEC. Już nie będziesz w moim życiu na pierwszym miejscu. Już nie będę za Tobą tęsknić, płakać. Już nie będę myśleć o Tobie całe dnie i tracić kolejnych miesięcy na coś co mnie zabija. Tak kocham Cię, ale co z tego? Za dużo czasu minęło by rozpamiętywać to co dawno się skończyło więc spierdalaj. Nie mam zamiaru się przed Tobą płaszczyć, ośmieszać. Nie będę robić wszystkiego by zwrócić na siebie Twoją uwagę. Nie dam Ci tej satysfakcji, dorosłam kochanie i jedynie co to chce mi się śmiać gdy na Ciebie patrzę, upadłeś na dno, jesteś zerem.
|
|
 |
|
Może nie każdy związek musi się zakończyć chuj-endem?
|
|
 |
|
Wszyscy ją widzą, ale nikt jej nie zna, krzyczy w swoją poduszkę błagając o lepsze jutro. Nienawidzi tego, ale podejmuje się tego. Uważaj na tę dziewczynę. Pewnego dnia może zmienić świat. Jest sobą... Nigdy nie stara się dopasować. Wybrała drogę przeciwną do wszystkich.
|
|
 |
|
Nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. totalny mętlik. rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
|
|
 |
|
Im więcej myślę, tym bardziej nie wiem, o co mi chodzi.
|
|
 |
|
Wyglądając przez okno obserwując pełnie księżyca, pierwszą myślą jesteś właśnie Ty. zastanawiam się co teraz robisz i czy chociaż przez chwilę zdarza Ci się tak po prostu o mnie pomyśleć.
|
|
 |
|
Co to szczęście, powiedz mi gdzie go szukać. Chyba byłem już wszędzie, gdzie jeszcze mam zapukać?
|
|
 |
|
Co sprawia, że człowiek zaczyna nienawidzić sam siebie?Może tchórzostwo. Albo nieodłączny strach przed popełnianiem błędów,przed robieniem nie tego, czego inni oczekują..
|
|
 |
|
Wybaczać to jedno. godzić się z sytuacją, zacierać ją w pamięci, naprawiać od nowa całą nić naderwanego zaufania to drugie. wybaczam Ci, na razie więcej nie potrafię.
|
|
 |
|
Kiedy mam wszystkiego dość, zakładam za dużą bluzę, do kieszeni chowam telefon a w uszy wkładam słuchawki. wolę, żeby o swoich problemach nawijał mi raper niż głowić się z moim dennym życiem.
|
|
 |
|
Dobrze , że życie jest tylko jedno. Drugiego bym nie przetrwała.
|
|
 |
|
Wychodzę na osiedle, a tam czeka już na mnie trzech moich najlepszych kumpli. w tym dwóch pijanych , jeden drze mordę , że mnie kocha . drugi beczy, bo Jego ojciec widział go z fajką . a trzeci stara się ich wszystkich ogarnąć do domu. noszą się po dzielnicach robiąc zamęt. kopiąc śmietniki i zaczepiając stare babcie. a ja ? latam za nimi, bo przecież kurwa tego pierwszego kocham, drugiego całym sercem wspieram. a trzeciemu - po prostu pomagam dojść do ładu z takimi oszołomami.
|
|
|
|