|
leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino, podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej czarne loki, wyszeptał : wróciłem.
|
|
|
'w walizce, z którą przychodzi się na świat, są rzeczy, których można użyć tylko raz, jak sztucznych ogni. jak czaru w bajkach. gdy rozbłysną, gdy się wypalą, nie da się ich pozbierać z popiołów. to już koniec.'
|
|
|
Wydawała się twarda, zadziorna i silna. A w środku tak krucha i niewinna... Ona nie przypominała podręcznikowego bóstwa, nieziemskiej bogini, muzy wielkich artystów, co jednym spojrzeniem darowuje natchnienie. Nie była podoba do nocy gwieździstej, ani dnia soczystego. Nie była ideałem. Mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to, mówiąc o nich. Próbowała być egoistką. Bezskutecznie… żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim, dla niej miejsce. Nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko. Nie chciała podbić świata, tylko by ktoś, podbił go dla niej, owinął w wielką, czerwoną kokardę i dał jej w prezencie. Chciała spokojnego życia, w którym bez przerwy będzie się coś działo. Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. Umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział.
|
|
|
in a very unusual way, you've made me whole.
|
|
|
Nikt nie wiedział co się ze Mną dzieje, rodzice dawno dali sobie spokój, bo wiedzieli, że krzyk i kłótnia na Mnie nie podziała, pedagog szkolny odbył ze mną multum rozmów psychologicznych, jak widać nie podziałało. Wychowawczyni poprosiła, żebyś pogadał ze Mną na przerwie, podszedłeś i tylko Mnie przytuliłeś - od tamtej pory jestem inną dziewczyną, to już nie taka sama Ja. Teraz jestem szczęśliwa.
|
|
|
Jestem samolubna i niecierpliwa. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza.
|
|
|
szukam ludzi na imprezę, kto się pisze? ^^
|
|
|
niebieskie oczęta łamiące serca. czemuś są takie piękne? ♥
|
|
|
Bo bez Ciebie życie traci sens jakikolwiek.
|
|
|
opowiedz mi o smaku chleba razowego z pastą avokado.
|
|
|
|