 |
Wiesz, czasami myślę, że ja już nie będę potrafiła się zakochać, on był całym moim życiem, a bawił się nim jak zabawką, którą kiedy się popsuję, można wyrzucić.Niestety, na chwilę obecną nie mogę powiedzieć, że nie chciałabym przeżyć tego wszystkiego jeszcze raz, żeby nawet na chwilę być szczęśliwa.
|
|
 |
przy tym wszystkim nie wiedziała, czy istotnie jest jej smutno. smutek to pojęcie zupełnie konkretne. ale do smutku musi być jakiś powód. tymczasem ona żadnego powodu nie miała - ani do smutku, ani do radości. i to ją najbardziej dręczyło. dni biegły jedne za drugimi nudne, nieciekawe. nie było ani z czego się cieszyć, ani martwić..
|
|
 |
przecież wie wszystko, wszystko już jest jasne, niczego nie pragnie. więc dlaczego nie może zwinąć się w kłębek i usnąć? na świecie tyle jest ciekawszych rzeczy, niż jakaś zwariowana miłość.
|
|
 |
najgorzej jest, gdy szukając siebie w Jego oczach znajdujesz obojętność.
|
|
 |
Wtedy, gdy jest szaro, pochmurno i deszczowo najsilniej odczuwam właśnie to. Trzymając w tej chwili telefon i bawiąc się jego klapką, ciągle czekam. Może zadzwonisz? Może ktokolwiek będzie łaska zadzwonić? Tak wiem, nadzieja matką głupich, ale czy marzenia nie powinny się spełniać? Czy przez resztę życia będę musiała siedzieć na środku pokoju, sam na sam z tym co teraz przejęło kontrolę nad moim umysłem? Z tym co się nazywa samotność ...
|
|
 |
Najgorsze jest to zaćmienie, nie wiesz co się dzieje, zataczasz się, a obraz świata jest mdły. Bezskutecznie szukasz kogoś, czegoś, żeby nie upaść. Bezskutecznie wołasz pomocy. Nie potrafisz zrozumieć ani tego co się dzieje, ani tego co się działo. Nie możesz zrozumieć też siebie...Wiesz jak nazywa się ten stan?
|
|
 |
O wiele gorsza od głodu, pragnienia, braku pracy, nieszczęśliwej miłości, poczucia klęski - gorsza od tego wszystkiego - jest świadomość, że nikogo, absolutnie nikogo nie obchodzi nasz los.
|
|
 |
Jesteś wzruszający, kłamiąc tak w oczy, na prawdę, prawie jak Titanic.. z tą tylko różnicą,że Titanica mam jeszcze ochotę oglądać.
|
|
 |
spieprzyłeś nas dokumentnie.
|
|
 |
Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć,trzymając w ręku telefon, ciągle odblokowując klawiaturę-a nóż,może jest sms, może nie było słychać dźwięku... Rano wstajesz półprzytomny,szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz,że tam, go nie ma.. żyjesz nadzieją,że może..może dziś, może właśnie w tym tłumie..że może..Ach,miałeś tak? Bagatelizujesz wszystkie inne sprawy, tylko dla tej jednej, chociaż doskonale wiesz,że jest ona pozbawiona sensu....Miałeś tak? No właśnie, nie miałeś tak, więc proszę nie mów mi, że rozumiesz.
|
|
 |
'najpierw pojawiło się lekkie ściśnięcie w żołądku - 'to nic poważnego'- przyszła myśl i wczesne sygnały ostrzegawcze zostały przeze mnie zignorowane. ale kiedy w brzuchu motylki urządziły sobie kilkudniową imprezę, było pewne, że jest za późno. beznadziejnie owładnęła mną miłość!'
|
|
 |
On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to co było złe.
|
|
|
|