 |
Nie chcę Cię już więcej tracić.
|
|
 |
Znów jestem chora
Na Ciebie jestem chora
Zabiłeś we mnie cały śpiew
Przelałeś ze mnie całą krew
A ja zostałam tu na dnie
Tak chora
Z tym sercem wciąż na torach
Czy słyszysz?
Jestem chora!
|
|
 |
Ten trujący miód
Ten palący lód
Ten okrutny Bóg
To Ty
A ja? Sklejam twarz, malowaną twarz
Co tak śmiesznie kłamie
Że da się żyć
|
|
 |
A mnie się samej kurczy świat
I ścięte drzewa rosną w krąg
Tak od dwóch lat
|
|
 |
Budzi mnie mój cień
Noce śmieją się
Że tam obok
Nie sypia nikt
|
|
 |
Jak cię pocieszyć, czym cię rozśmieszyć
Skąd brać odwagę na dalszy ciąg
Gdy tak się gmatwa to, co najprostsze
Gdy tak się wszystko wymyka z rąk
|
|
 |
Kiedy marzeń sieć na strzępy życie rwie
Kiedy, mimo jasnych prognoz, czarno widzę
Bądź jak światło w tym tunelu - prowadź mnie.
|
|
 |
"Mam wrażenie, że znamy się już chyba od zawsze."
|
|
 |
Każda chwila przy Tobie jest cenniejsza niż złoto.
|
|
 |
Chciałam Cię tak szalenie rozkochać w sobie, jak sama się w Tobie kochałam.
|
|
 |
Boimy się wszyscy i bez wyjątku.[…]
Wchodząc w miłość, boimy się, że ją stracimy, trwając w niej boimy się, że to nie to, albo że nic w życiu już nas innego nie spotka. Nie mając miłości boimy się, że nigdy jej już nie znajdziemy.
|
|
 |
''..Piąty mi pokazał tak cudne pieszczoty, że na nic innego nie miałam ochoty.
Szósty miał być ze mną już na całe życie,
zapomniałam o nim przy ludowej muzyce.
A siódmy kochanek to była dziewczyna,
za moją niestałość teraz mnie przeklina.
Po ósmym dopadło mnie poczucie winy,
bo go wyrwałam z rąk wiernej dziewczyny.
Za karę w dziewiątym wnet się zakochałam,
w poduszkę złą miłość cicho wypłakałam.
Po dziesiątym chłopie bolały mnie uda,
bo z nim uprawiałam na dywanie cuda.
A zaś jedenasty to był ten dziewiąty,
ale teraz pieścił prawie tak jak ten piąty.... ''
|
|
|
|