 |
|
` Gorące cappuccino parzące dłonie , obok e-fajka o smaku poziomkowym chociaż rzucasz palenie . W głowie zamęt , jedno imię i kurwa nie wiesz co się z tobą dzieje .
|
|
 |
|
` Przez Ciebie mam zajebiscie wielką ochotę przeklinać. Ty podobno nie lubisz wulgarnych dziewczyn. i kurwa dobrze, nie lub sobie. ja też Cię nie lubię
|
|
 |
|
` Już się do Ciebie przywiązałam . Uważaj łatwo mnie zranić !
|
|
 |
|
` Bo tak dobrze mieć Ciebie tak blisko, mówić o tym co boli, co gryzie sumienie, mówić po prostu wszystko.♥
|
|
 |
|
Zrań mnie, bo niby czemu nie? Połam mi serce na tysiące kawałeczków, a później jeszcze z perfidnym uśmiechem je zdepcz, przecież to najlepiej potrafisz. Doprowadź do takiego stanu, bym prosiła o to, żeby mnie ktoś zabił. No dalej, przecież to dla Ciebie codzienność. Zapraszam do zabawy. Gwarantuję Ci niezwykłą rozrywkę - sobie pewną śmierć .
|
|
 |
|
` Kiedy tak trzymałeś swoja głowę na moich kolanach, a ja gładziłam Twoje włosy, pomyślałam sobie że jest mi cudownie z Tobą, choć nawet nie jesteśmy parą.♥
|
|
 |
|
` Staliśmy w deszczu . Pocałował mnie . Zupełnie normalnie . Tak , jakby robił to nie pierwszy raz . Do tej pory czuję się , jak zaczarowana .♥
|
|
 |
|
Jak nie możesz dojść do siebie, to dojdź do mnie. ♥
|
|
 |
|
Dla niej przyjaciele to byli ludzie, którzy pytają, jak minął Ci dzień, którzy podają Ci paczkę chusteczek, gdy płaczesz, którzy o północy wpuszczają Cię do swojego mieszkania, piją z Tobą wódkę, a potem ścielą dla Ciebie łóżko na nocleg, którzy przed podróżą mówią Ci: Uważaj na siebie, którzy o drugiej nad ranem podnoszą słuchawkę telefonu i przez godzinę słuchają, jak przeklinasz życie.
|
|
 |
|
Decydując się na znajomość z Tobą nie sądziłam, że zaangażuję się w nią tak absolutnie i bezwarunkowo, że narodzi się we mnie coś znacznie silniejszego, niż oczekiwałam po tym związku, że stanie się to, czego się bałam i zapewne boję się nadal. Dałeś mi odczuć tyle ciepła i tyle zrozumienia, ile nie dał mi w życiu nikt, bo nikt, kogo los postawił na mojej drodze, nie umiał mnie pojąć, nie potrafił mnie zrozumieć. Każdy chciał mnie zmieniać, dostosowywać do subiektywnie postrzeganej przez siebie utrwalonej formuły zachowań i posunięć. Ty jeden nie próbowałeś. Chciałeś mnie taką, jaką jestem, z całą moją złożonością, nieprzewidywalnością, trudną i krytyczną, z wszystkimi moimi wadami.
|
|
 |
|
nie potrzebuję lecieć do góry, żeby mieć raj, ja niebo mam tutaj .
|
|
|
|