 |
Nie uśmiechnęłam się w odpowiednim momencie. Chociaż nie... moment był jak najbardziej odpowiedni, ale nie osoba. Za kierownicą samochodu zamiast obcego faceta mógł siedzieć On. I to do Niego mogłam się uśmiechnąć rozbawiona sytuacją, że samochód nie chciał zapalić. Albo mogłam kopnąć Jego buta moim, przy wyprzedzaniu, niechący, za co przeprosić, a nie kogoś, kogo widziałam pierwszy raz w życiu. A w Rossmannie, mógł On chcieć szybko (co byłoby w jego stylu) przedostać się na koniec zatłoczonego korytarza i to Jemu mogłam ustąpić takim odruchem miejsca, aby mógł spokojnie przejść. ...Taa. Nie zobaczę Go raz w szkole i zamiast się z tego cieszyć, to ja od razu zastanawiam się dlaczego Go nie było i wszędzie widzę Jego twarz. A raczej -próbuję zobaczyć Jego twarz w każdej innej..
|
|
 |
"Teraz już
/Chodź do mnie chodź
/Nagannie pragnę Cię
/Patrz na mnie patrz
/Zachłannie w Tobie trwam...
/Tlij się już tlij, dopóki... " ..
|
|
 |
Dużo prześladuje mnie skutków przyczynowych..
|
|
 |
Teraz ja jestem tym, który będzie ostatnim, z którym Ty spotkać się będziesz pragnął ze wszystkich sił..
|
|
 |
-Ile razy rzucałeś? --Ale czym? ..
|
|
 |
Niewiarygodne jak wiele zmieniło się w ciągu tego roku. Wciąż pamiętał jak obchodzili razem jej ostatnie urodziny. Widział jej uśmiechniętą twarz, gdy rozrywała papier pakunkowy z prezentu, jak jej oczy wręcz tryskały radością i szczęściem kiedy otwierała album przepełniony ich wspólnymi zdjęciami i śmiała się z każdego z nich, wspominając te wszystkie chwile. Zacisnął dłoń w pięść, niemalże rozrywając delikatny materiał kołdry, wydając z siebie kolejny pełen bólu szloch. Nie ważne ile razy wypychał to wspomnienie gdzieś poza umysł, ona wracało ze zdwojoną siłą – szydząc z jego słabości oraz chorej, niemożliwej i tak niewiarygodnie głupiej miłości. Starał się być silny, ale nie mógł powstrzymać fali obrazów, która niespiesznie zaczęła naruszać jego myśli.
|
|
 |
Z każdym kolejnym przemierzeniem pewnej odległej - tej samej drogi, skraca się czas jej pokonywania..
|
|
 |
A co jeśli to tylko przypadek? Co byś zrobił, by było inaczej? ..
|
|
 |
Tyle zbiegów okoliczności na to wszystko musiało się złożyć..
|
|
 |
Nie. Jutro niech unika mojej klasy. Nie chcę patrzeć jak mnie obojętnie mija pamiętając jego wcześniejsze słowa. Niech już nigdy mi się na oczy nie pokazuje! ..
|
|
|
|