 |
za dużo wypiłam, chyba się najebałam, mało pamiętam. ogarniam tylko tyle, odpalałam fajkę za fajką, słuchałam rapu, wykrzykując słowa piosenek na opuszczonych ulicach, gdy nagle spostrzegłam jej sylwetkę. trzymał mnie mocno, koło siebie. ledwo szłam, ale niespodziewanie nabrałam skrzydeł. wyjebałam do przodu, nie dogonił mnie. zajebałam jej, raz, drugi, trzeci, dziesiąty. gdy leżała na chodniku trochę zakrwarwiona, a na pewno zmęczona walką, wyszeptałam jej z wyższością - trzeba było się do zajętych, najebanych chłopaków przystawiać. i ustałam na palcach by cmoknąć mego Skarba w czoło.
|
|
 |
.` Przyjaźń poznaję po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć.
|
|
 |
pamiętasz co działo się w szkole? krzyki nauczycieli, gdy całowaliśmy się na korytarzu, wspólne wagary, a potem gigantyczne kłopoty, dzielenie się słuchawkami, w których uroczo rozbrzmiewał głos Pezet, Twój plan znany na pamięć, magia.
|
|
 |
.` I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę..
|
|
 |
.` Przyjaciel to ktoś, kto daje Ci totalną swobodę bycia sobą.
|
|
 |
.` Znasz ten strach przed utratą osoby, która przez krótki czas stała się dla Ciebie kimś cholernie ważnym.?
|
|
 |
kochaj, gdy będę śmiać się, ale i płakać. kochaj, gdy będę ogarnięta, pomalowana, uczesana, w szpilkach, ale i w starym dresie, rozstrzepana, z czystą cerą. kochaj, gdy zaświeci słońce, ale i w blasku gwiazd. kochaj, gdy będę miała głupawkę, ale i gdy będę wściekać się o byle co. kochaj, gdy będę gadać jak najęta, ale i gdy będę milczeć. kochaj, gdy będę czuła, ale i gdy będę zimna jak lód. kochaj moją obojętność, pewność siebie. kochaj mój realizm. kochaj reggae, rap. kochaj FC Barcelonę. kochaj Moskwę. kochaj wszystko to co ja.
|
|
 |
.` Jestem na etapie chcenia wszystkiego czego miec nie mogę. Irytujące.
|
|
 |
włącz Bednarka, mów, że jesteś rasta.
|
|
 |
pozwoliłam mu by zniszczył mnie doszczętnie. powoli odrywał kawałki mojego serca i rozrzucał je po zakurzonej podłodze. często płakałam, przygryzałam wargi, zaciskałam pięści. byłam naiwna, nie uwierzyłam innym. mimo tego, iż mówię wszystkim, że go nienawidzę, na widok znajomych, niebieskich oczu nadal przyśpiesza mi tętno. wspomnienia cholernie bolą, dławią, niszczą.
|
|
 |
.` Powiedz, że choć przez chwile tęsknisz za mną. Że są takie momenty, w których brakuje Ci mnie, że są taki dni, w których oddałbyś za mnie życie i powiedz, że kiedyś pokochasz mnie tak jak ja kocham Ciebie.
|
|
 |
.` Tęsknisz za nim, czekasz na niego, kochasz go, a on na Twój widok odwraca wzrok.
|
|
|
|