 |
Jestem rozdrażniona, mam chęć szorować kamieniem po szybie
|
|
 |
braknie mi słów i powiem prawdę: jesteśmy stworzeni dla siebie. ja dla siebie i ty dla siebie.
|
|
 |
2. Całe dnie leżałam i płakałam prosząc Boga żeby on wrócił, ale to na nic, on odszedł już na zawsze, zostawił mnie z tą miłością samą. Od tego momentu już nie jestem tą samą wiecznie uśmiechniętą dziewczyną. Zmienił mnie, to rozstanie mnie zmieniło. / s.
|
|
 |
1. Wracam myślami w przeszłość. I uświadamiam sobie, że rok 2013 był najlepszym, ale i najgorszym rokiem w moim życiu. Dwa miesiące wcześniej poznałam chłopaka, który zawrócił mi w głowie. Ciągle do mnie pisał, podchodził w szkole, pytał jak mijają dni. Codziennie próbował mnie poznawać i choć nie było to łatwe, bo ja wciąż odpychałam go od siebie on nie dawał za wygraną, walczył o mnie tak jak nikt nigdy wcześniej. I mimo, że go kochałam nie chciałam z nim być, bo się bałam i sądziłam, że nie nadaję się do związków. Mówiłam mu o tym, ale on mnie nie słuchał, aż w końcu mu się udało. Oddałam mu całą siebie, byłam szcześliwa jak nigdy wcześniej, ale nie wiedziałam, że to szczęście może być takie ulotne. I choć często w naszym związku pojawiały się kłótnie, ja go kochałam i mimo wszystko chciałam z nim być. Po kilku miesiącach naszego związku wbił mi nóż w serce mówiąc, że mnie już nie kocha. Odszedł, a ja nie wiedziałam co mam zrobić, do kogo pójść. Zawalił mi się świat.
|
|
 |
Chciałbym wierzyć, że „my” to coś więcej
niż upadki, klęski i szpetne blizny.
|
|
 |
Za gardło zimna ręką chwyta panika
|
|
 |
nie mogę się dogadać z ludźmi, wygłaszam ogromne monologi albo milczę.
|
|
 |
Dusza krzyczy , słyszysz i tak juz jest za pózno 365 dni a ja wciąż nie mogę
usnąć
|
|
 |
nie dzwoń, nie
chcę kolejny raz sie kłócić, sumienie męczy, głowa pulsuje ,
mam problem, mam kilka miliardów problemów na dobę,
mam szkołę, mam dom i ciągle słucham ciągle muszę coś.
|
|
 |
szaleć można przez presje, mam tylko dwie ręce
i cały świat stresów, mam mało miejsca dla siebie
|
|
 |
kolejny przedmiot wprawia w lot
gwałtowny mojej ręki ruch.
na trajektorii lotu ściana,
jest tyle do rozjebania!
|
|
 |
chciałem wówczas, łzami zalany, się zabić, aby kogoś ukarać. co wcale takie dziwne nie jest, bo u nas w piekle całe rzesze takich się znajdą, co to śmiercią swoją innych ukarać postanowili.
|
|
|
|