 |
miałam z tym kurwa skończyć. ale teraz sama wiem, to nie takie łatwe. nie da się od tego uciec, przy każdym bodźcu jakiejkolwiek słabości to będzie do mnie wracać, by przypominać mi jakim dużym zerem jestem.
|
|
 |
Nie myśl co będzie lepsze, mądrzejsze, rozsądniejsze. Myśl o tym jakie rozmowy lubisz, czyje ręce na swojej tali, którego spojrzenia szukasz. Myśl o tym co jest szczere i prawdziwie.
|
|
 |
Podobno uskrzydla, czemu moje skrzydła usidla? co? czarnej rozpaczy samo dno. Jak to wytłumaczyć, co to ma znaczyć ? Nie mogę wybaczyć sobie, że to robię. zakochany w Tobie, to jest zło.
|
|
 |
Potrzebuję ciepła, tej szczerości lecę w nicość, nie wstydzę się miłości - byłabym przecież hipokrytką. Wiele bólu mam, wiele nienawiści też, świeżych wiele ran, prawdziwości chcę.
|
|
 |
Nigdy nie kłamię i nigdy nie chciałem kupić Ciebie za przymiotniki, nawet nie umiem Cię ściemniać, chyba to czujesz?
|
|
 |
I kupmy w aptece ten antydepresant.
I przedawkujemy go grubo po stokroć.
I porobisz nożem mi sznyty na plecach.
Bo tym co Ci powiem, Cię zrani w chuj mocno
|
|
 |
Pamiętam jak zapytałam czy mnie kochasz jeszcze, odpowiedziałeś: nie wiem. Przeszły mnie dreszcze, pomyślałam, że nie ma mnie bez Ciebie.
|
|
 |
Kocham użalać się nad sobą, żeby na co dzień w formie być i jak twardziel się staram sprawnie emocje chować, bo się wkurwiam tym mocniej, im bardziej coś kocham.
|
|
 |
Lojalność, szczerość, w sercu prawda, w oczach łzy, jak radość nigdy na pokaz.
|
|
 |
Tak, czasem mam problem i nikomu nic nie mówię, czasem po prostu nie chce, lecz częściej nie umiem.
|
|
 |
Jak diler mogę sprzedać Ci najlepsze sny, ale musisz mi zaufać i za mną iść.
|
|
 |
Nie ma już żadnych szans
Każde z nas czekało tak
Zmarzły nasze ręce, serca skuł już lód
Nie powrócisz do mnie, nie powrócisz tu
|
|
|
|