głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika naatalitas

i w końcu nie masz sił przekonywać wszystkich o tym jaka jesteś silna i niezależna. zaczynasz wybuchać spazmatycznym płaczem w  miejscach publicznych. nawet najmniejszy incydent taki jak to  że sąsiad nie odpowiedział Ci na Twoje 'dzieńdobry' jest w stanie doprowadzić Cię do rozchwiania emocjonalnego. nie jesteś już w stanie iść  boso przez ulicę w środku zimy  pokazując ludziom  że nawet pogoda może Ci naskoczyć. przychodzą dni  kiedy masz ochotę zwinąć się w kłębek i schować pod łóżko czy do szafy. nadchodzi kulminacyjny moment  kiedy masz odwagę przyznać się przed światem  że zwyczajnie potrzebujesz się przytulić.

abstracion dodano: 16 grudnia 2010

i w końcu nie masz sił przekonywać wszystkich o tym jaka jesteś silna i niezależna. zaczynasz wybuchać spazmatycznym płaczem w miejscach publicznych. nawet najmniejszy incydent taki jak to, że sąsiad nie odpowiedział Ci na Twoje 'dzieńdobry' jest w stanie doprowadzić Cię do rozchwiania emocjonalnego. nie jesteś już w stanie iść boso przez ulicę w środku zimy, pokazując ludziom, że nawet pogoda może Ci naskoczyć. przychodzą dni, kiedy masz ochotę zwinąć się w kłębek i schować pod łóżko czy do szafy. nadchodzi kulminacyjny moment, kiedy masz odwagę przyznać się przed światem, że zwyczajnie potrzebujesz się przytulić.

kiedy już się otworzysz i zaczniesz bezgraniczne ufać osobie  którą paradoksalnie nazywałaś 'przyjacielem'  okazuje się jak bardzo się myliłaś. jak niesamowicie się przeliczyłaś. i nic nie boli tak bardzo jak świadomość  że znowu dałaś się nabrać. znowu uwierzyłaś w ludzką bezinteresowność  dobroć czy chociażby serce. ludzie  którzy śmią nazywać się Twoimi przyjaciółmi go nie posiadają. Ci ludzie  są istotami wypranymi z uczuć. przepełnieni pogardą. w oczy trują uwielbienie względem Ciebie. za plecami obarczają Cię o najgorsze z popełnionych czynów. chcą wykorzystać Cię do cna  a później zostawić w samotności jak klient wydymaną dziwkę.

abstracion dodano: 16 grudnia 2010

kiedy już się otworzysz i zaczniesz bezgraniczne ufać osobie, którą paradoksalnie nazywałaś 'przyjacielem', okazuje się jak bardzo się myliłaś. jak niesamowicie się przeliczyłaś. i nic nie boli tak bardzo jak świadomość, że znowu dałaś się nabrać. znowu uwierzyłaś w ludzką bezinteresowność, dobroć czy chociażby serce. ludzie, którzy śmią nazywać się Twoimi przyjaciółmi go nie posiadają. Ci ludzie, są istotami wypranymi z uczuć. przepełnieni pogardą. w oczy trują uwielbienie względem Ciebie. za plecami obarczają Cię o najgorsze z popełnionych czynów. chcą wykorzystać Cię do cna, a później zostawić w samotności jak klient wydymaną dziwkę.

Chcę spędzić z Tobą noc   tak po prostu   tak zwyczajnie wez dwie lampki   wino   koc . napewno bedzie fajnie .  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 16 grudnia 2010

Chcę spędzić z Tobą noc , tak po prostu , tak zwyczajnie wez dwie lampki , wino , koc . napewno bedzie fajnie . |imagine.me.and.you|

Biegniesz stosem myśli   przydeptujesz rzeczywistość  nie wiesz jeszcze o tym że obok masz osobę  która zrobi dla Ciebie wszystko.   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 16 grudnia 2010

Biegniesz stosem myśli , przydeptujesz rzeczywistość, nie wiesz jeszcze o tym że obok masz osobę, która zrobi dla Ciebie wszystko. |imagine.me.and.you

Pozwól mi uwierzyć w mężczyzn. Nie krzywdź  nie wykorzystuj  nie obiecuj czegoś  czego nie jesteś w stanie spełnić. Bądź i kochaj. Chcę czuć się bezpiecznie.Tylko tyle.. może za wiele?

tuskavkowa dodano: 16 grudnia 2010

Pozwól mi uwierzyć w mężczyzn. Nie krzywdź, nie wykorzystuj, nie obiecuj czegoś, czego nie jesteś w stanie spełnić. Bądź i kochaj. Chcę czuć się bezpiecznie.Tylko tyle.. może za wiele?

Słuchaj Złotko  tu wszystko zależy od Ciebie. Taka jest prawda. Gdy czegoś pragniesz  tak naprawdę czegoś pragniesz  to potrafisz to osiągnąć. Tu wszystko zależy od chęci. Nie poddawaj się  nie warto. Zbliżasz się do celu. Zapamiętaj sobie  że jesteś w stanie osiągnąć więcej niż Ci się wydaję. To inni Ci wmawiają  że nie dasz rady  że jesteś słaba. Jedni się martwią  inni po prostu zazdroszczą. Pokaż zarówno jednym i drugim  że jesteś silniejsza niż myślą  że możesz więcej i że ta krucha dziewczynka już dawno odeszła.

tuskavkowa dodano: 16 grudnia 2010

Słuchaj Złotko, tu wszystko zależy od Ciebie. Taka jest prawda. Gdy czegoś pragniesz, tak naprawdę czegoś pragniesz, to potrafisz to osiągnąć. Tu wszystko zależy od chęci. Nie poddawaj się, nie warto. Zbliżasz się do celu. Zapamiętaj sobie, że jesteś w stanie osiągnąć więcej niż Ci się wydaję. To inni Ci wmawiają, że nie dasz rady, że jesteś słaba. Jedni się martwią, inni po prostu zazdroszczą. Pokaż zarówno jednym i drugim, że jesteś silniejsza niż myślą, że możesz więcej i że ta krucha dziewczynka już dawno odeszła.

Brakuję mi ostatnio kogoś  kto zrozumie mnie lepiej niż ja sama. Wytłumaczy mi co i dlaczego robię. Pokaże co zrobić  żeby było lepiej. Wiem  to chyba niemożliwe.

tuskavkowa dodano: 16 grudnia 2010

Brakuję mi ostatnio kogoś, kto zrozumie mnie lepiej niż ja sama. Wytłumaczy mi co i dlaczego robię. Pokaże co zrobić, żeby było lepiej. Wiem, to chyba niemożliwe.

Nie obiecuj mi wielkiej miłości  namiętności  dzikiego seksu  dość mam również wzniosłych słów. Dziś potrzebuję tylko żebyś mnie mocno przytulił  bez zbędnych przyrzeczeń  konfabulacji i całego tego cyrku.

tuskavkowa dodano: 16 grudnia 2010

Nie obiecuj mi wielkiej miłości, namiętności, dzikiego seksu, dość mam również wzniosłych słów. Dziś potrzebuję tylko żebyś mnie mocno przytulił, bez zbędnych przyrzeczeń, konfabulacji i całego tego cyrku.

♥  Taak tak.  jest znakomicie. Uwielbiam ten stan  kiedy mogę poprostu odciąć się od świata. Kiedy mogę delektować się swoją prywatnością.Odczuwam wewnętrzny spokój.Teraz to już nie jest życie to coś ponad tym. Moje myśli ulatują swobodnie w otchłań.Ach !A ja jestem poprostu szczęśliwa...

tuskavkowa dodano: 16 grudnia 2010

♥ Taak,tak. jest znakomicie. Uwielbiam ten stan, kiedy mogę poprostu odciąć się od świata. Kiedy mogę delektować się swoją prywatnością.Odczuwam wewnętrzny spokój.Teraz to już nie jest życie to coś ponad tym. Moje myśli ulatują swobodnie w otchłań.Ach !A ja jestem poprostu szczęśliwa...

Siedziałam z Nim w moim pokoju. Położył swoją głowę na moich kolanach i patrząc mi w oczy zaczął bawić się kosmykami moich czarnych włosów opadającymi mi na ramiona. Pisałam mu jakieś notatki z historii bo w poniedziałek ma mieć test.Zlitowałam się i zaczęłam szukać czegoś w stercie książek. to od początku roku masz ten test?Zapytałam a On tylko się do mnie uśmiechnął usiadł i szepnął mi do ucha że tak.Po czym zaczął obalać moją szyję policzki a potem usta swoimi nieskazitelnymi pocałunkami.Udając że nie zwracam na Niego uwagi zaciekle notowałam coś w zeszycie.Nie mogłam długo udawać bo szybko zaczął mnie łaskotać czego po prostu nie moge i doprowadza mnie to do straszliwego śmiechu. Ejj przestań.Mówiłam śmiejąc się niemiłosiernie. Nie przestanę.Mówił nie przerywając. No proszę cię miałam Ci pisać notatki!  Jebać notatki.Powiedział rzucając się na mnie.Wylądowałam pod Nim. Nie zdołałam już nawet powiedzieć żeby zszedł i dał mi dokończyć bo zamknął moje usta toksycznym pocałunkiem.

imagine.me.and.you dodano: 16 grudnia 2010

Siedziałam z Nim w moim pokoju. Położył swoją głowę na moich kolanach i patrząc mi w oczy zaczął bawić się kosmykami moich czarnych włosów opadającymi mi na ramiona. Pisałam mu jakieś notatki z historii,bo w poniedziałek ma mieć test.Zlitowałam się i zaczęłam szukać czegoś w stercie książek.-to od początku roku masz ten test?Zapytałam,a On tylko się do mnie uśmiechnął,usiadł i szepnął mi do ucha że tak.Po czym zaczął obalać moją szyję,policzki,a potem usta swoimi nieskazitelnymi pocałunkami.Udając że nie zwracam na Niego uwagi zaciekle notowałam coś w zeszycie.Nie mogłam długo udawać,bo szybko zaczął mnie łaskotać,czego po prostu nie moge i doprowadza mnie to do straszliwego śmiechu.-Ejj przestań.Mówiłam śmiejąc się niemiłosiernie.-Nie przestanę.Mówił nie przerywając.-No,proszę cię miałam Ci pisać notatki! -Jebać notatki.Powiedział rzucając się na mnie.Wylądowałam pod Nim. Nie zdołałam już nawet powiedzieć żeby zszedł i dał mi dokończyć,bo zamknął moje usta toksycznym pocałunkiem.

Szłam przez szkolny korytarz w towarzystwie kumpeli. Gadałyśmy o wszystkim po mojej długiej nieobecności w szkole. Nagle obok szatni zauważyłam Jego lśniące oczy i tą cudowną bluzę którą właśnie wieszał na wieszaku.Zatrzymałam się i tak po prostu się w Niego wpatrywałam. Szybko zauważył moją obecność i z drugiego końca korytarza pomachał mi i z rozpiętymi ramionami zaczął biec w moją stronę jak wariat potrącając wszystkich ludzi na korytarzu. Widziałam te Jego iskierki w oczach i głowę dam sobie ściąć że w moich one również były.Coś rozweselało mnie od środka.Płomień dzikiej radości buchał we wnętrzu mojego żołądka patrząc na Niego. Przybiegł objął mnie w tali i uniósł do góry kręcąc się ze mną na rękach w kółko i krzycząc jak bardzo się za mną stęsknił. Na nic moje prośby żeby mnie postawił na nic to że wszyscy na nas patrzą. Dla niego liczyłam się tylko ja dla mnie tylko On.Spełnienie moich marzeń.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 16 grudnia 2010

Szłam przez szkolny korytarz w towarzystwie kumpeli. Gadałyśmy o wszystkim,po mojej długiej nieobecności w szkole. Nagle obok szatni zauważyłam Jego lśniące oczy i tą cudowną bluzę,którą właśnie wieszał na wieszaku.Zatrzymałam się i tak po prostu się w Niego wpatrywałam. Szybko zauważył moją obecność i z drugiego końca korytarza pomachał mi i z rozpiętymi ramionami zaczął biec w moją stronę jak wariat potrącając wszystkich ludzi na korytarzu. Widziałam te Jego iskierki w oczach i głowę dam sobie ściąć,że w moich one również były.Coś rozweselało mnie od środka.Płomień dzikiej radości buchał we wnętrzu mojego żołądka patrząc na Niego. Przybiegł,objął mnie w tali i uniósł do góry,kręcąc się ze mną na rękach w kółko i krzycząc jak bardzo się za mną stęsknił. Na nic moje prośby żeby mnie postawił,na nic to,że wszyscy na nas patrzą. Dla niego liczyłam się tylko ja,dla mnie tylko On.Spełnienie moich marzeń. |imagine.me.and.you|

kiedy podniósł po raz pierwszy na mnie rękę  zaczęłam bać się o samą siebie. nie chodziło tutaj o ból fizyczny jaki mi sprawił. bardziej rozchodziło się o mój rozum  który mi odebrało. o to  że potrafiłam kochać kogoś kto mnie krzywdzi. kogoś kogo powinnam znienawidzić. martwiłam się  gdy moja podświadomość toczyła wojny z sercem  starając się przedstawić mu swoje racje. na marne.

abstracion dodano: 16 grudnia 2010

kiedy podniósł po raz pierwszy na mnie rękę, zaczęłam bać się o samą siebie. nie chodziło tutaj o ból fizyczny jaki mi sprawił. bardziej rozchodziło się o mój rozum, który mi odebrało. o to, że potrafiłam kochać kogoś kto mnie krzywdzi. kogoś kogo powinnam znienawidzić. martwiłam się, gdy moja podświadomość toczyła wojny z sercem, starając się przedstawić mu swoje racje. na marne.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć