głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika naatalitas

a kiedy umówiliśmy się w pobliskiej cukierni  byłam pewna  że będę się delektować jakimś wyjątkowo rozkosznym ciastkiem. okazało się jednak  że jedynym ciachem w lokalu był on. a tak naprawdę zaprosił mnie na bitą śmietanę. i wcale nie miała się ona znaleźć na porcji zamówionych przeze mnie lodów.

abstracion dodano: 15 stycznia 2011

a kiedy umówiliśmy się w pobliskiej cukierni, byłam pewna, że będę się delektować jakimś wyjątkowo rozkosznym ciastkiem. okazało się jednak, że jedynym ciachem w lokalu był on. a tak naprawdę zaprosił mnie na bitą śmietanę. i wcale nie miała się ona znaleźć na porcji zamówionych przeze mnie lodów.

bólowi trzeba pozwolić się uwolnić. uciec. otworzyć mu na oścież drzwi i kazać wypierdalać. ale nie. wolimy się uśmiechać  imitując radość. zamykamy cierpienie w papierowym pudełku i chowamy na dnie serca. ból rozdziera nas od środka  a my zaciskamy pięści powstrzymując się od przeraźliwego krzyku w ramach sprzeciwu. udajemy szczęśliwych. jesteśmy manipulowani przez plastikowe uczucie  potocznie zwane radością. a ból? wygodnie siedzi w naszym sercu  z dnia na dzień zadając coraz większe cierpienie. każda z łez  gnije na dnie naszego mięśnia pulsującego krew. w końcu nadchodzi kulminacyjny moment  kiedy nie jesteśmy w stanie dłużej udawać. nasze tętno ustaje bo serce sprzeciwia się nadmiarowi toksyn. stajemy na środku ulicy i krzycząc z przerażenia błagamy przejeżdżające samochody o potrącenie w ramach ukrócenia naszego cierpienia.

abstracion dodano: 15 stycznia 2011

bólowi trzeba pozwolić się uwolnić. uciec. otworzyć mu na oścież drzwi i kazać wypierdalać. ale nie. wolimy się uśmiechać, imitując radość. zamykamy cierpienie w papierowym pudełku i chowamy na dnie serca. ból rozdziera nas od środka, a my zaciskamy pięści powstrzymując się od przeraźliwego krzyku w ramach sprzeciwu. udajemy szczęśliwych. jesteśmy manipulowani przez plastikowe uczucie, potocznie zwane radością. a ból? wygodnie siedzi w naszym sercu, z dnia na dzień zadając coraz większe cierpienie. każda z łez, gnije na dnie naszego mięśnia pulsującego krew. w końcu nadchodzi kulminacyjny moment, kiedy nie jesteśmy w stanie dłużej udawać. nasze tętno ustaje bo serce sprzeciwia się nadmiarowi toksyn. stajemy na środku ulicy i krzycząc z przerażenia błagamy przejeżdżające samochody o potrącenie w ramach ukrócenia naszego cierpienia.

uwielbiam się rozłączać w połowie naszej rozmowy. mam wtedy pewność  że zaraz zadzwonisz ponownie  a ja znowu dostanę tych rozkosznych palpitacji serca na widok Twojego numeru telefonu na wyświetlaczu.

abstracion dodano: 15 stycznia 2011

uwielbiam się rozłączać w połowie naszej rozmowy. mam wtedy pewność, że zaraz zadzwonisz ponownie, a ja znowu dostanę tych rozkosznych palpitacji serca na widok Twojego numeru telefonu na wyświetlaczu.

Nazywasz mnie dziwką ? A to dziwne   bo wiesz mała   przed chwilą mówiłaś   że jesteś jedyna i nikt nigdy tobą nie będzie.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 15 stycznia 2011

Nazywasz mnie dziwką ? A to dziwne , bo wiesz mała , przed chwilą mówiłaś , że jesteś jedyna i nikt nigdy tobą nie będzie. |imagine.me.and.you|

I myślisz kurwa   że jak ustawisz sobie smutną minkę w opisie to rzucę wszystko  o wszystkim zapomnę  wymarzę z pamięci wszystko co mi zrobiłeś i do Ciebie wrócę? To się kurwa mylisz.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 15 stycznia 2011

I myślisz kurwa , że jak ustawisz sobie smutną minkę w opisie to rzucę wszystko, o wszystkim zapomnę, wymarzę z pamięci wszystko co mi zrobiłeś i do Ciebie wrócę? To się kurwa mylisz. |imagine.me.and.you|

boskie!  D teksty tuskavkowa dodał komentarz: boskie! ;D do wpisu 15 stycznia 2011
oo tak :D świetnee! :  teksty tuskavkowa dodał komentarz: oo tak :D świetnee! :* do wpisu 15 stycznia 2011
ja też uwielbiam :D teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: ja też uwielbiam :D do wpisu 15 stycznia 2011
 Pobawimy się w kto pierwszy mrugnie ?   Ale po co kochanie ?   Bo lubię jak na mnie patrzysz...   3

tuskavkowa dodano: 14 stycznia 2011

-Pobawimy się w kto pierwszy mrugnie ? -Ale po co kochanie ? -Bo lubię jak na mnie patrzysz... < 3

Było naprawdę zimno. Pusta już puszka po piwie nadal tkwiła w moich dłoniach. Zmarznięte i czerwone z zimna palce mimowolnie wgniatały się w puszkę. Patrząc w dal uświadomiłam sobie  że naprawdę Go straciłam. Że naprawdę Go przy mnie nie ma i choćby nie wiem jak się starał i choćby robił wszystko  by mnie odzyskać  będę nieugięta. Nie dam kolejny raz rozpierdolić sobie życia  nie dam mu kolejnej szansy wpisania się do mojej pamięci  kiedy już Go wyrzuciłam razem z wszystkimi rzeczami  które mi go przypominały. Patrzyłam na ruchliwą siedząc na krawężniku i za wszelką cenę nie dopuszczając łez do wypłynięcia na policzki. Ale to imię  to Jego cholerne imię sprawiło  że pod wpływem nagłych emocji rzuciłam puszkę pod nadjeżdżający samochód  który zgniótł ją do zera.Wtedy wstałam i z uśmiechem na ustach odeszłam wiedząc że stałam się silniejszą.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 14 stycznia 2011

Było naprawdę zimno. Pusta już puszka po piwie nadal tkwiła w moich dłoniach. Zmarznięte i czerwone z zimna palce mimowolnie wgniatały się w puszkę. Patrząc w dal uświadomiłam sobie, że naprawdę Go straciłam. Że naprawdę Go przy mnie nie ma i choćby nie wiem jak się starał i choćby robił wszystko, by mnie odzyskać, będę nieugięta. Nie dam kolejny raz rozpierdolić sobie życia, nie dam mu kolejnej szansy wpisania się do mojej pamięci, kiedy już Go wyrzuciłam razem z wszystkimi rzeczami, które mi go przypominały. Patrzyłam na ruchliwą siedząc na krawężniku i za wszelką cenę nie dopuszczając łez do wypłynięcia na policzki. Ale to imię, to Jego cholerne imię sprawiło, że pod wpływem nagłych emocji rzuciłam puszkę pod nadjeżdżający samochód, który zgniótł ją do zera.Wtedy wstałam i z uśmiechem na ustach odeszłam,wiedząc,że stałam się silniejszą. |imagine.me.and.you|

zaprosiłam go NA kawę. później wyszliśmy NA papierosa. skończyło się na tym  że wylądowałam NA łóżku. a on wylądował NA mnie. zaprosił mnie do siebie NA godzinę. ja  elokwentnie zostałam NA zawsze.

abstracion dodano: 14 stycznia 2011

zaprosiłam go NA kawę. później wyszliśmy NA papierosa. skończyło się na tym, że wylądowałam NA łóżku. a on wylądował NA mnie. zaprosił mnie do siebie NA godzinę. ja, elokwentnie zostałam NA zawsze.

gdybyś wiedział ile dla mnie znaczy słowo 'kotek' z Twoich ust  nie wymawiałbyś go tak często.

nuteeella dodano: 14 stycznia 2011

gdybyś wiedział ile dla mnie znaczy słowo 'kotek' z Twoich ust, nie wymawiałbyś go tak często.
Autor cytatu: ogarnijziomek

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć