głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika naatalitas

Była sobota rano. Obudziłam się i po omacku zaczęłam szukać Jego nieskazitelnych dłoni obejmującym mnie w pół. O dziwo  nie było Go obok mnie. Usiadłam na łóżku zadziwiona tą sytuacją  kiedy nagle drzwi się otworzyły. Stanął w progu mojego pokoju z wielką tacką na rękach  kanapkami i gorącym kakao  niezdarnie zamykając nogą za sobą drzwi. Wstałam i chcąc mu pomóc  krzyknął  O nie! księżniczka dziś zostaje w łóżku. Powiedział stawiając na nocnym stoliku śniadanie.  wariat. Pomamrotałam pod nosem.  no  ale z księciem mam nadzieję? Zapytałam. Obejrzał się za siebie.  Nie widzę tu nikogo takiego. Powiedział spuszczając wzrok na czubki butów.  No jak to nie! Rzuciłam w Niego poduszką.  Osz ty! Krzyknął rzucając się na mnie i przykrywając nas kocem zamknął moje usta pocałunkiem. Brakuje mi tych chwil  kiedy obydwoje byliśmy razem tak beztrosko szczęśliwi.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 20 luty 2011

Była sobota rano. Obudziłam się i po omacku zaczęłam szukać Jego nieskazitelnych dłoni obejmującym mnie w pół. O dziwo, nie było Go obok mnie. Usiadłam na łóżku zadziwiona tą sytuacją, kiedy nagle drzwi się otworzyły. Stanął w progu mojego pokoju z wielką tacką na rękach, kanapkami i gorącym kakao, niezdarnie zamykając nogą za sobą drzwi. Wstałam i chcąc mu pomóc, krzyknął -O nie! księżniczka dziś zostaje w łóżku. Powiedział stawiając na nocnym stoliku śniadanie. -wariat. Pomamrotałam pod nosem. -no, ale z księciem mam nadzieję? Zapytałam. Obejrzał się za siebie. -Nie widzę tu nikogo takiego. Powiedział spuszczając wzrok na czubki butów. -No jak to nie! Rzuciłam w Niego poduszką. -Osz ty! Krzyknął rzucając się na mnie i przykrywając nas kocem zamknął moje usta pocałunkiem. Brakuje mi tych chwil, kiedy obydwoje byliśmy razem tak beztrosko szczęśliwi. |imagine.me.and.you|

a kiedy czytam te denne opisy w stronę tej dziuni  mam ochotę uderzyć głową w klawiaturę na tyle mocno  aby odbił mi się na czole cały alfabet.

abstracion dodano: 20 luty 2011

a kiedy czytam te denne opisy w stronę tej dziuni, mam ochotę uderzyć głową w klawiaturę na tyle mocno, aby odbił mi się na czole cały alfabet.

bardzo mnie to cieszy   . dziękuję. teksty abstracion dodał komentarz: bardzo mnie to cieszy ;). dziękuję. do wpisu 20 luty 2011
zabraniałeś mi palić. kiedy tylko zauważyłeś w mojej dłoni papierosa  natychmiastowo zabierałeś mi go z pretekstem  że nie pozwolisz mi na powolną  autodestrukcyjną śmierć. okazałam Ci szczyt mojej bezczelności idąc dzisiaj na cmentarz  siadając przy Twoim grobie i odpalając papierosa od jednego ze zniczy. przecież wiesz  że zawsze byłam przekorna. przecież wiesz  że miałam rację z tym  że są sprawy  które zabijają znacznie szybciej niż palenie. przecież ostrzegałam  że nie warto się we mnie zakochiwać. szkoda  że nie posłuchałeś.

abstracion dodano: 20 luty 2011

zabraniałeś mi palić. kiedy tylko zauważyłeś w mojej dłoni papierosa, natychmiastowo zabierałeś mi go z pretekstem, że nie pozwolisz mi na powolną, autodestrukcyjną śmierć. okazałam Ci szczyt mojej bezczelności idąc dzisiaj na cmentarz, siadając przy Twoim grobie i odpalając papierosa od jednego ze zniczy. przecież wiesz, że zawsze byłam przekorna. przecież wiesz, że miałam rację z tym, że są sprawy, które zabijają znacznie szybciej niż palenie. przecież ostrzegałam, że nie warto się we mnie zakochiwać. szkoda, że nie posłuchałeś.

a kiedyś będę mieć wyjebane na taką skalę  że kiedy powiesz  że mnie kochasz odpowiem tylko  że strasznie mi z tego powodu   wszystko jedno.

abstracion dodano: 20 luty 2011

a kiedyś będę mieć wyjebane na taką skalę, że kiedy powiesz, że mnie kochasz odpowiem tylko, że strasznie mi z tego powodu - wszystko jedno.

a kiedy zagroził  że jeżeli go zostawię to zwyczajnie się zabiję  zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji. zrozumiałam  że trzymam w rękach jego życie. to tak jak z wypełnionym po brzegi kubkiem herbaty. jeden fałszywy ruch i niechybnie wyląduje na Twoim dywanie.

abstracion dodano: 20 luty 2011

a kiedy zagroził, że jeżeli go zostawię to zwyczajnie się zabiję, zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji. zrozumiałam, że trzymam w rękach jego życie. to tak jak z wypełnionym po brzegi kubkiem herbaty. jeden fałszywy ruch i niechybnie wyląduje na Twoim dywanie.

zaczęło się robić nieciekawie  kiedy pociągnął mnie za włosy bo odeszłam dwa kroki dalej  a ja zamiast się wystraszyć poczułam przenikające mnie podniecenie tym  że chce  abym należała tylko do niego.

abstracion dodano: 20 luty 2011

zaczęło się robić nieciekawie, kiedy pociągnął mnie za włosy bo odeszłam dwa kroki dalej, a ja zamiast się wystraszyć poczułam przenikające mnie podniecenie tym, że chce, abym należała tylko do niego.

życzysz mu najgorszego twierdząc  że Twoje serce przestało ślepo lunatykować. jednak prawdziwym sprawdzianem dla Ciebie będzie moment  kiedy do Ciebie przybiegnie z mokrymi od ocierania łez  rękawami i łamiącym się głosem  a Ty zamiast go przytulić każesz mu czcigodnie spierdalać ze świadomością  że wywróżyłaś mu nieszczęście na które sobie zasłużył.

abstracion dodano: 20 luty 2011

życzysz mu najgorszego twierdząc, że Twoje serce przestało ślepo lunatykować. jednak prawdziwym sprawdzianem dla Ciebie będzie moment, kiedy do Ciebie przybiegnie z mokrymi od ocierania łez, rękawami i łamiącym się głosem, a Ty zamiast go przytulić każesz mu czcigodnie spierdalać ze świadomością, że wywróżyłaś mu nieszczęście na które sobie zasłużył.

zajdź mi za skórę  a podepczę Twoją ambicję jak czerwony  plastikowy kubek po wódce niczym z amerykańskiego party.

abstracion dodano: 20 luty 2011

zajdź mi za skórę, a podepczę Twoją ambicję jak czerwony, plastikowy kubek po wódce niczym z amerykańskiego party.

http:  przestudzonyoddech.blogspot.com  :  nowy post   zapraszam :

imagine.me.and.you dodano: 20 luty 2011

http://przestudzonyoddech.blogspot.com/ :) nowy post , zapraszam :*

Już ledwo dostrzegałam Jego postać znikającą mi z przed oczu  otulaną zewsząd płatkami śniegu. Stałam na tej pamiętnej łące  teraz całej przykrytej białm puchem. Niemo patrzyłam jak odchodzi. Jak zostawia mnie samą. Czułam zatrważający  ból goszczący w moim sercu. Nie potrafiłam się z tym pogodzić. Zaczęłam za nim biec  krzycząc w amoku i ostatkiem sił stawiając kolejne kroki  podążając za Jego osobą. Podbiegłam do Niego i chwytając Go za ramię  upadłam na śnieg. Odwrócił się  a ja wciąż trzymając go za rękę płakałam i jak ostatnia desperatka błagałam żeby został. Popatrzył na mnie ze smutkiem w oczach i dość w niekonwencjonalny sposób zbliżył się do mnie. Nic nie mówił. Patrzył tylko jak ból rozdziera mi serce z tęsknoty za Nim. Po czym tylko wstał  otrzepał kolana ze śniegu i z aroganckim uśmiechem ruszył w swoją stronę. Zostawiając mnie samą. Właśnie wtedy poczułam  że miłość naprawdę nie istnieje i nie wiem czy ktoś kiedykolwiek przekona mnie  że jest inaczej. imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 20 luty 2011

Już ledwo dostrzegałam Jego postać znikającą mi z przed oczu, otulaną zewsząd płatkami śniegu. Stałam na tej pamiętnej łące, teraz całej przykrytej białm puchem. Niemo patrzyłam jak odchodzi. Jak zostawia mnie samą. Czułam zatrważający, ból goszczący w moim sercu. Nie potrafiłam się z tym pogodzić. Zaczęłam za nim biec, krzycząc w amoku i ostatkiem sił stawiając kolejne kroki, podążając za Jego osobą. Podbiegłam do Niego i chwytając Go za ramię, upadłam na śnieg. Odwrócił się, a ja wciąż trzymając go za rękę płakałam i jak ostatnia desperatka błagałam żeby został. Popatrzył na mnie ze smutkiem w oczach i dość w niekonwencjonalny sposób zbliżył się do mnie. Nic nie mówił. Patrzył tylko jak ból rozdziera mi serce z tęsknoty za Nim. Po czym tylko wstał, otrzepał kolana ze śniegu i z aroganckim uśmiechem ruszył w swoją stronę. Zostawiając mnie samą. Właśnie wtedy poczułam, że miłość naprawdę nie istnieje i nie wiem czy ktoś kiedykolwiek przekona mnie, że jest inaczej.|imagine.me.and.you|

Uwielbiałam te długie  letnie wieczory  kiedy zjawiał się nagle w moim pokoju z uśmiechem na twarzy wręczając mi koszyk świeżych i soczystych truskawek. Zawsze w podziękowaniu dostawał tyle całusów ile owoców mieścił w sobie koszyk. Siadaliśmy na daszku rozścielając mój ulubiony  mały kocyk z kubusiem puchatkiem. Kochałam z Nim leżeć i wpatrywać się w czerwono żółte barwy słońca  które właśnie chowało się za drzewami. Byłam wtedy w pełni szczęśliwa  tak  że mogłam to wykrzykiwać w twarz każdemu kogo spotkałam i cieszyć się tym że kolejne osoby na tej ziemi wiedzą o moim szczęściu.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 19 luty 2011

Uwielbiałam te długie, letnie wieczory, kiedy zjawiał się nagle w moim pokoju z uśmiechem na twarzy wręczając mi koszyk świeżych i soczystych truskawek. Zawsze w podziękowaniu dostawał tyle całusów ile owoców mieścił w sobie koszyk. Siadaliśmy na daszku rozścielając mój ulubiony, mały kocyk z kubusiem puchatkiem. Kochałam z Nim leżeć i wpatrywać się w czerwono-żółte barwy słońca, które właśnie chowało się za drzewami. Byłam wtedy w pełni szczęśliwa, tak, że mogłam to wykrzykiwać w twarz każdemu kogo spotkałam i cieszyć się tym że kolejne osoby na tej ziemi wiedzą o moim szczęściu. |imagine.me.and.you|

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć