 |
Nie obiecuję ci, że zapomnisz. Nigdy nie zapomnisz, ale nauczysz się żyć z tą świadomością. Będziesz mogła patrzeć na niego i słuchać jego głosu, a później odejdziesz, by pocałować człowieka, który zastąpi jego miejsce... Nie obiecuję ci, że już nigdy nie będziesz o nim myślała. Będziesz, ale ze spokojem... Obiecuję ci, że nauczysz się żyć bez niego. I nie potrzebujesz nikogo, bo sama to potrafisz.` // nie moje.
|
|
 |
- proszę, wybacz ja naprawdę nie chciałem. Pamiętasz jak mówiłaś, że zawsze będę w twoim sercu i że zawsze będziesz mnie kochać? –Taka jest prawda. Niezależnie od sytuacji zawsze będziesz częścią mnie, lecz to już koniec. Na zawsze.
|
|
 |
Chciałabym usiąść gdzieś na dachu, nocą, w świetle gwiazd. spojrzeć w niebo i zacząć płakać ze szczęścia. Podziękować za to, że chociaż nie jesteśmy razem było dane mi cię poznać, bo przecież wiele dziewczyn może sobie tylko o tym pomarzyć. Nigdy nie zadawałam sobie sprawy z tego, jaką jestem szczęściarą. w sumie wszystko jeszcze przed nami.
|
|
 |
pierwszy dzień szkoły. wracam do domu,rzucam torbę na podłogę i odpalam kompa. to nic, że czeka mnie masa pracy domowej. nie mam na to głowy. potrzebuję muzyki, by zagłuszyć wszystkie myśli. wróciło wszystko... z tobą w roli głównej. a miało być tak pięknie.
|
|
 |
jest inaczej. wszystko układa się w inny sposób, nie wiem czy lepszy to się jeszcze okażę. na chwile obecną jestem jednak zadowolona z takiego obrotu sprawy, zobaczymy co będzie dalej...
|
|
 |
korzystaj z życie, nie patrz za siebie, w końcu wszystko się kiedyś skończy a ty będziesz marnować czas na rozpamiętywanie tego, czego się nie zrobiło.
|
|
 |
chciałam cię przeprosić, że nie byłam taka jak inne. nie zaufałam ci i teraz nie masz tej cholernej satysfakcji.
|
|
 |
wiatr we włosach, echo odbijające nasze śmiechy gdzieś w dali, codzienność, która różni się od każdej innej. beztroskie chwile, do których każdy zatęskni.
|
|
 |
cofnąć czas o kilka tygodni i przeżyć wszystko jeszcze raz, bez obaw o konsekwencje.
|
|
 |
Wbrew pozorom jestem cholerną optymistką, cieszącą się życiem. Mam gdzieś opinie innych, żyję własnym życiem, robię to, co mi się podoba a nie to, co mogłoby spodobać się innym, nie oglądam się za siebie. Jednak jak każdy normalny człowiek kocham, tęsknie, czasami płaczę. Nie widzę w tym nic dziwnego.
|
|
 |
żyjcie na przekór tym, którzy was wkurwiają. // roni
|
|
 |
Siedziałam w domu, gdy ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam kilku znajomych mojego chłopaka. Czułam, że coś jest nie tak. Spojrzałam na nich pytająco, lecz dopiero po długim czasie, któryś odważył się cokolwiek powiedzieć. Rozumiałam, co piąte słowo. Za szybka jazda, motor, hamulce, wypadek, nie było szansy. Osunęłam się na ziemie. Nic do mnie nie docierało, czułam się jak w transie. Słyszałam jakieś wrzaski i dopiero, gdy poczułam, że ktoś mnie obejmuję, zorientowałam się, że to ja krzyczę. Nie wiem, co działo się ze mną przez kolejne dwa dni. Zadzwonił telefon, ktoś zapytał się dlaczego jeszcze mnie nie ma. Nie chciałam iść na pogrzeb, nie chciałam się żegnać. Lecz przyjaciele nie dopuścili do tego. Stanęłam nad jego grobem, wokół zebrało się z tysiąc osób, odgłos motorów, padający deszcz, płacz, to wszystko wydawało się nie być realne. Jednak wiedziałam, że to koniec.
|
|
|
|