 |
I ten jego cholernie słodki uśmiech,
który doprowadza mnie do szaleństwa.
|
|
 |
Pamiętasz mnie? Kiedyś ponoć znaczyłam dla Ciebie wszystko.
|
|
 |
Kiedy już myślałam, ze zapomniałam o Tobie na dobre musiałeś o sobie przypomnieć. Musiałeś przypomnieć o tym jak dobrze mi się z Tobą rozmawia. Jak bardzo za Tobą tęsknię. Jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
Jestem Twoją utratą czasu, zmarnowałam się, mój kręgosłup jest kruchy, nie śpię w nocy, mam okropne sny, znów będę naćpana i będę powodowała wypadki, powinieneś mnie od tego uchronić, jestem obłąkana, napycham się prochami i antydeprechami, jestem chodzącą autodestrukcją, nie chcę Cię częstować śmiercią więc, stój osiem metrów dalej, ale najbardziej nienawidzę siebie, ponieważ nie obchodzi mnie co sobie zrobiłam.
|
|
 |
Po raz kolejny wszystko się pieprzy.Po raz kolejny i po raz ostatni.Koniec z Nim.Od teraz wszystko się zmieni.Kochałam spędzać z Nim czas ,kochałam pisać z nim w środku nocy leżąc zaspana w łóżku , kochałam to jak mi pisał dobranoc i to jak mnie odprowadzał do domu i długo rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym .Kochałam każdą spędzoną z nim minutę , bo każda nawet najgłupsza wydawała się być tą najpiękniejszą.Kochałam Go./ballay
|
|
 |
Czas już skończyć z oczekiwaniem na coś, co może nigdy nie przyjść.
|
|
 |
mówisz mi kłamstwa, bo brzmią lepiej?
|
|
 |
Będziemy się dobrze bawić, na pewno, ponieważ jestem w stanie zrobić to czego ona nie śmie wymówić, i między nami jest napięcie, jest niebezpiecznie, ale rozwala nas pożądanie, i myślę, że wiesz, że kiepsko śpię od nocy w której wyjechałeś, Twoje ciało utrzymuje moją duszę, i to cholernie wygodne, być, gdy nam to odpowiada, nie wiem dlaczego jej to robimy, i nie wiem co jeszcze zrobimy ale ogień wybucha, i chyba powinniśmy uciekać i myślę, że powinnam być pewniejsza siebie, w swojej skórze, musimy kryć się nawzajem, najbezpieczniej jak umiemy, dopóki nie dotrzemy do końca, dopóki nie spełnimy naszego planu, leżmy w ciemności, nie mamy nic do powiedzenia, moja dusza zaczyna Cię potrzebować, zabierz mnie do siebie.
|
|
 |
Jedno jest pewne, w życiu lepiej nie być pewnym zbyt wielu rzeczy./bellay
|
|
 |
Powiedział mi, że nie jestem już dzieckiem i nie powinnam się tak wstydzić więc, zostałam na noc, z gorącym ciałem i mieszanką w głowie, z szeroko otwartymi oczami, byliśmy w ciszy i czułam się jakbym była na miejscu zbrodni, ale On był taki, taki fascynujący i te piguły, to wszystko, niepotrzebnie, chciałam podnieś to wszystko i zacząć jeszcze raz, chciałam wrócić do domu ale On tam był i patrzył.
|
|
|
|