 |
Może nie masz powodu do dumy ze mnie, może tylko cię zawodzę, ciąglę coś odwalam, ciągle musisz się tłumaczyć za mnie, płaczesz i masz mnie dość, może jestem najgorszym synem pod Słońcem, ale nikt inny nie kocha Cię jak ja.
|
|
 |
Stłuczonego zaufania nie da się skleić na nowo. / ifall
|
|
 |
Alkohol to nie odpowiedź, chyba, że pytasz co robię w ten weekend. / polamanyludzik
|
|
 |
Uwielbiam, kiedy on widzi jak się złoszczę, obejmuję mnie i zaczyna się ze mną kręcić, mówiąc do ucha "no dalej, wściekaj się na mnie, no już, już", a ja wybucham śmiechem i wiem, że wszystkie negatywne emocje zostały rozwiane. Jego ramiona zawsze tak na mnie działały, ochraniały przed całym światem. / esperer
|
|
 |
Od chwili, w której odeszłam wszystko zaczęło być przeciwko mnie. / eeiiuzalezniasz
|
|
 |
Nie wiem co jest między nami, bo przecież już raz się rozpadliśmy, nie? Już raz pokazałeś mi jakim potrafisz być chujem i jak bardzo może boleć Twoja obojętność. Teraz wracasz i próbujesz odbudować wszystko na nowo, poskładać to co spieprzyłeś. Nie pozwól,żebym znowu się zawiodła. / esperer
|
|
 |
Mówią, że jesteś babiarzem, że potrafisz tylko ranić, a flirtowanie to Twoje hobby. Może jestem tylko kolejną naiwną, nie wiem, chociaż wszyscy naokoło przekonują mnie, żebym się z tego wycofała. Biorę pełną odpowiedzialność za każdą ranę,którą mi zadasz, ale miło by było, gdybyś pokazał, że ludzie się mylą. / esperer
|
|
 |
O ja pier ja pier ja pier dolejcie mi wódki. / Bracia Figo Fagot
|
|
 |
Chcę patrzeć z Tobą w jedną stronę. / O.S.T.R
|
|
 |
Jesteś moim lekiem i chorobą, moim porankiem i dniem, moją nadzieją i zgubą, moim światłem i ciemnością, moją nocą i snem, moją radością i smutkiem, moim uśmiechem i łzą, moją porażką i sukcesem. Jesteś moim wszystkim i niczym. / black-lips
|
|
 |
Wierzył w to całym swoim sercem, więc był przekonany, że ich usta ponownie się ze sobą odnajdą po chwilowej rozłące. Zrobił krok w tył, odsuwając się od niej, a gdy znów próbowała go dotknąć, zatrzymał jej rękę w powietrzu. cz2 /lolaa_
|
|
 |
Stali w tym momencie na środku jego pokoju. Ich usta nie mówiły nic, jednak spojrzenia wyrażały wszystko. Cisza, w jakiej się znajdowali była tak głośna, że mogli wychwycić dźwięk bicia swoich serc. Oboje bali się odezwać, świadomi swojej obecnej sytuacji. Podeszła do niego, kładąc niepewnie swoją dłoń na jego piersi. Nie odsunął się od razu, chcąc zapamiętać ciepły dotyk jej skóry, przebijający się przez koszulę, którą miał na sobie. Tym samym dotykiem zadała mu ogromny ból, podobny do odczucia wbijanego noża. Miał wrażenie, że dłonią stapia jego ciało, próbując dotknąć jego duszy. Wiedział co traci, ją traci. Nie chciał tego, ale w tym uważał to za jedyne rozwiązanie. Wierzył w to, że są sobie przeznaczeni, a jeśli jest to prawda, to pewnego dnia los znów złączy ich ze sobą. cz1 /lolaa_
|
|
|
|