 |
był dziewięć lat w związku małżeńskim, ma ośmioletniego syna, czeka na rozwód i przyznał mi, że dawno nie czuł się tak wspaniale przy żadnej kobiecie. dziwne uczucie - facet z odzysku zamiast cieszyć się wolnością chce się związać z dawną koleżanką z osiedla. // n_e
|
|
 |
wracała po 22 z pracy. wyciągnęła telefon z torebki, a na ekranie pojawiły się dwie wiadomości od starego znajomego. kolesia, który jak była mała wkurzał ją ksywką jej brata. męczył ją o spotkanie. zgodziła się. siedzieli u niego, pili wino i świetnie się im rozmawiało, tańczyło. było miło. naprawdę. // n_e
|
|
 |
wmawiam sobie, że czuje się świetnie, choć od kilku tygodni boli mnie brzuch dzień w dzień. wmawiam sobie, że za Tobą nie tęsknie. wmawiam sobie, że jestem szczęśliwą singielką, ale kiedy przypadkowo ktoś mi na kompie włączy 'gdybyś był' łzy od razu cisną mi się do oczu i spływają po policzkach. wmawiam sobie, że jestem silna, ale kiedy nikt mnie nie widzi płaczę jak małe dziecko, bo wiem, że nigdy Ciebie mieć przy sobie nie będę. tak jestem idiotką. // n_e
|
|
 |
a dziś będę inna. będę uśmiechać się do ludzi. pójdę na kilka godzin do pracy, ale nie po to by znów poznać jakiegoś kretyna. po to by znów zacząć przebywać wśród ludzi, by pracować i świetnie się przy tym bawić, a Ty będziesz stał i patrzył jak próbuje udawać, że mi cholernie dobrze bez Ciebie !!! // n_e
|
|
 |
facet, który nie szanuje kobiety to nie facet !! // n_e
|
|
 |
Zrobiłam wszystko, co w mojej mocy. Zadałam Ci każde ze stawianych sobie pytań i uzyskałam odpowiedzi. Wyjaśniłam Ci to, co wciąż leżało mi na sercu. Tylko tyle. Nic więcej nie mogę. Potrzeba teraz tylko jakiś plastrów, bandaży, bo moja pokaleczona dusza umiera.
|
|
 |
Prysznic. Wracam do życia. Próbuję wrócić. Kończę dziś szesnaście lat i najwyższa pora, by przestać oceniać życie jakby zbliżało się ku końcowi. Zawsze słuchałam serca - dzisiaj jest niemową.
|
|
 |
Jestem zdezorientowana, pogubiona w tym, co dzieje się w moim życiu. Leżę nad ranem ze łzami w oczach, wciąż próbując zasnąć. Mam wzrok zapatrzony w lekko powiewającą firankę, a mimo to przed oczami szereg wspomnień z Tobą. Powietrze przesiąka autodestrukcją. Nie rozumiem tego, a mimo to zdałam sobie sprawę, że właśnie takie uczucie towarzyszyło Ci przez ostatnie dwa miesiące. Z tym, że w odpowiedzi na nie Ty piłeś i ćpałeś, a ja podobno jestem na to za porządna.
|
|
 |
Nie chcę wracać. Nie potrafiłabym spojrzeć w oczy Twojej rodzinie, znajomym po całej tamtej sytuacji. Nie myślę o powrocie, bo wiem jak tego nie chcesz. Byłoby Ci trudno znów mi zaufać. Nie gdybam nad czymś, co nie ma racji bytu. Ale tęsknię i tego nie zmienię jednym pstryknięciem.
|
|
 |
Źle się czuję teraz, myśląc o Tobie i o Niej, razem, gdzieś u Ciebie, bo nie wierzę, że nie korzystasz z wolnego kwadratu. Dopiero teraz tak dotkliwie uświadamiam sobie jak kurewsko musiało Cię zaboleć moje zachowanie, jak nieludzki musiał być cały ten ból. Przepraszam po raz kolejny, a Ty po raz kolejny to przyjmiesz, choć nigdy nie powinieneś mi wybaczyć. Nigdy.
|
|
 |
I obiecałam sobie kiedyś, że nie będę w życiu niczego żałować. Dlatego też dzisiaj tylko się boję - że to był jednorazowy wybryk mojego serca, że już nigdy w moim życiu nie pojawi się osoba, którą pokocham tak jak Ciebie.
|
|
|
|