 |
|
Szczerze to ja nie rozumiem samobójców, bo żeby żyć trzeba mieć odwagę, a samobójcy to tchórze, tchórze i narcystyczni egoiści, którzy myślą, że wszystko kręci się wokół nich, jak można odebrać sobie najcenniejszy skarb jaki się ma, jak można zrobić sobie to i zrobić to najbliższym ludziom? Ja tego nie rozumiem i nie chcę tego rozumieć, przecież życie jest po to, żeby dawać jak najwięcej innym ludziom / SalaSamobójców
|
|
 |
|
z papierosem w ręku przeszła obok Niego dumnie trzymając głowę wysoko ku górze. wiedziała, że tak bardzo nie znosił gdy paliła.
|
|
 |
|
Stań na dachu największego budynku pokazując całemu światu środkowy palec
|
|
 |
|
Im jest ciężej, trudniej, jestem bliżej. I tylko Twój uśmiech pcha mnie do przodu / PEZET !
|
|
 |
|
Bo życia sens jest prosty, nieskomplikowany / ewr bitch !
|
|
 |
|
Pominąłeś jeden, mały, nieistotny dla Ciebie szczegół - to, że mam uczucia.
|
|
 |
|
Była bezsilna. Nie potrafiła mu powiedzieć, że znaczy dla niej więcej niż cokolwiek.
|
|
 |
|
Najgorzej jest wieczorami, gdy siadasz na łóżku i czujesz, że tak na serio nie masz nic.
|
|
 |
|
fak ju < -- dla ciebie bicz
|
|
 |
|
dobra kurde może i się kłócimy, ale i tak każdy wie że się mocno kochamy / kolorooowa
|
|
 |
|
nie musisz mnie zabierać na randki do drogich restauracji, mi wystarczy jak kupisz paczkę chipsów, położysz się ze mną na łóżku i będziesz oglądał moje ulubione filmy / kolorooowa
|
|
 |
|
- chodź tu. - przyciągnął mnie do siebie. otarł łzę, która zagubiła się na policzku. zawinął kosmyk moich włosów za ucho, po czym ustami musnął kącik warg. wciąż z zamkniętymi powiekami, mimo woli, wciągnęłam mocno powietrze do płuc odnajdując w bliskiej odległości drobinki Jego zapachu. na skórze czułam Jego pełne usta formułujące się w uśmiech. - pamiętasz, co mi ostatnio obiecałaś? - szepnął zadziornie. - obiecałam, że spróbuję. - rzuciłam chrapliwie. - nawet nie spróbowałaś, skarbie. ani trochę. ładnie to tak? pokochać kogoś takiego, jak ja? - paradoksalnie jednak, przytulił mnie do siebie. na nagim ramieniu czułam zgrubienia skóry Jego przedramion od wkłuwania w nią igieł. tylko, że w tamtej chwili to nie miało znaczenia. może miałoby, gdybym wiedziała, że, za niedługi czas, życie nie będzie utożsamiało się z Jego osobą.
|
|
|
|