 |
|
wraz z jego odejściem zniknęło wszystko. wszystko co było powodem, do życia. bez niego umieram. nie daję już rady. tracę siły i resztki nadziei. upadam. / notte.
|
|
 |
|
Pamiętam jak dziś, jak w dzieciństwie spałam, co noc z innym pluszakiem, aby żadnemu nie było przykro. Jak bawiłam się wszystkimi misiami naraz, bo bałam się, że któryś się na mnie obrazi, a nie chciałam tego, bo każdy z nich był dla mnie ważny i każdego kochałam tak samo. Najśmieszniejsze jest to, że teraz mało kiedy zasypiam z misiem przytulonym do piersi, bo boję się tego samego, co wtedy.
|
|
 |
|
Mam już dość tego uczucia. Mam
dość wyczekiwania weekendu, aby
móc zobaczyć go na niedzielnej
mszy. Mam dość tego, że ciągle mi
się śni. Mam dość tego, że ciągle o
nim myślę, wcale tego nie chcąc, a wieczorem nie mogę zasnąć.
Mam dość tego, że gdy go widzę, uśmiech mimowolnie pojawia mi się na twarzy.
Mam dość tego, że w domu wszystko
leci mi z rąk. Mam dość tego, że zastanawiam się czy on na serio się na mnie gapi, a jeśli tak to czy czasem o mnie myśli, co jest absurdalne. Ale najważniejsze, że
dałam radę przyznać się przed
samą sobą, że jednak od dłuższego
czasu coś do niego czuję. Teraz
pozostało tylko zrobić ostatni krok
- pozbyć się tych wszystkich uczuć.
|
|
 |
|
i wiesz, chciałabym iść gdzieś, gdzie droga byłaby mi zupełnie obca, gdzie na co dzień, inni nie zadawaliby zbędnych pytań. w miejsce, w którym nie byłoby mnie dla nikogo, choć na chwilę, gdzieś gdzie kolejny wdech, wewnętrznie nie rozrywałby płuc, nie sprawiał bólu. / endoftime.
|
|
 |
|
od pewnego czasu wśród innych, nie szukam już ideałów, bo wiesz, przy Nim one, po prostu przestają się liczyć, tracą na wartości, w tej chwili i za każdym następnym razem, On jest ponad tym co idealne. / endoftime.
|
|
 |
|
w tej chwili? pieprze to życie, które i tak za każdym razem w jakiś sposób, skopie po dupie, jak zwykle zbyt późno, uświadomi nam co powinniśmy zrobić, z czym poczekać, a co być może, sobie odpuścić. i to właśnie dzięki niemu, nasze dzisiaj wygląda znacznie inaczej, niż wyobrażalibyśmy sobie je wczoraj. / endoftime.
|
|
 |
-Jesteś ?-Jestem-To bądz ! :*
|
|
 |
Codziennie w nocy mówię sobie to już ostatni raz. Ostatni raz siedzę do późna, ostatni raz w kubku mam wódkę, ostatni raz palę papierosa i ostatni raz płaczę za tobą.
|
|
 |
Uparci płaczą do skutku, słabi do poduszki.
|
|
 |
Wieczory, nie lubię wieczorów, zbyt wiele czasu na miliony pustych myśli.
|
|
 |
Codzienna apokalipsa wspomnień.
|
|
|
|