 |
"Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, gdy jestem najlepsza." - Marilyn Monroe :*
|
|
 |
|
Ufałam Ci, jak dziecko. Jak mała, bezbronna dziewczynka swojemu misiowi z którym śpi każdej nocy. / toksycznyrap
|
|
 |
Powraca tętno ty uwalniasz mnie z objęć.Powraca oddech a ja próbuję się podnieść. Błagam chodź do mnie już nie boję się umierać. A ty odchodzisz, mówisz mi: 'jeszcze nie teraz'/Skor.
|
|
 |
Jest tak samo, może tylko trochę smutno. i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć. i może trochę pusto i znowu jest to rano. i znów uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
 |
|
To paskudne uczucie kiedy wiesz że go nie kochasz, ale jest dla ciebie wszystkim. Ważniejszy od głupiego telefonu z którym się nigdy nie rozstaje, od muzyki która jest moim uzależnieniem, od wszystkiego. Najgorsze jest to kiedy siedzę sama mając przed sobą twoje zdjęcie, dajesz mi powody do zazdrości.. / Jachcenajamaice ♥
|
|
 |
|
Mówiłeś kocham mówiłeś że jestem dla ciebie najważniejsza ,że nigdy mnie nie zranisz ,że nie złamiesz mi serca bo wiesz co to nieszczęśliwa miłość . Tak, mówiłeś prawdę nie doznałam uczucia nieszczęśliwej miłości . Doznałam uczucia nieodwzajemnionej miłości . Tylko wiesz co to jest sto razy gorsze niż nieszczęśliwa miłość ,bo wiesz ,że ta ukochana osoba ma cię po prostu w dupie ,a ty jesteś bezradna nie możesz nic zrobić . Możesz tylko siedzieć i płakać pomimo to iż wiesz, że płacz nic nie zdziała i tak płaczesz . Nie robisz tego specjalnie . To twój organizm działa tak, że gdy tylko go zobaczysz od razu spod twojej powieki po twoim policzku spływa łza . [inmyveins]
|
|
 |
|
mamo.. czemu wychowałaś mnie na dobrego człowieka. czemu nie mogę być chamska i ranić tak jak ranią mnie. a kiedy po prostu ktoś będzie chciał mnie skrzywdzić zgubiłby prędzej dwie jedynki. czemu? wtedy życie na pewno było by łatwiejsze. było by mniej łez, mniej cierpienia. szybko bym zapominała i wcale się nie przejmowała. żyła bym tym czy jutro kupie sobie nowe dresy a nie tym czy jutro w końcu o nim zapomnę.
|
|
 |
i tak ewidentnie, w kilka sekund to wszystko straciło swój dotychczasowy sens, gdzieś w tyle zgubiło ten jebany rytm, całkowicie obracając każde z uczuć, każdą obietnicę i to co wspólne, o sto osiemdziesiąt stopni. wiesz, jeszcze wczoraj nad ranem, kiedy to pierwsze promienie słońca przebijały się przez żaluzje, delikatnie rażąc w oczy, byłam pewna, że ten dzień będzie kolejnym z serii tych, gdzie Twoją obecnością w moim życiu, cieszę się bez przerwy, kiedy jeden Twój esemes zmienia realia dnia, że ten dzień nie będzie tym ostatnim, że nie będzie tym, który zakończy wszystko to, w co wierzyłam naprawdę. / endoftime.
|
|
 |
Nie mam zamiary dłużej znosić Twoich humorów, przepraszać za wszelkie zło tego świata, pocieszać tylko dlatego że chcesz zwrócić na siebie uwage, zawsze służyć pomocą a gdy przyjdzie co do czego nie potrafisz się nawet od wdzięczyć. Nigdy więcej ej![look.at.me.baby]
|
|
 |
|
- ale tu jedzie spermą - sorki, odbiło mi się.
|
|
|
|