 |
"obiecaj mi że uciekniemy w bezkres czasu i nadrobimy te wszystkie stracone chwilę, obiecaj mi że pierwsze słowa po przebudzeniu będą jasno mówiły o naszej miłosci, obiecaj że zawsze będziesz pięknie komponować sie z moim imieniem w sercu, obiecaj mi że dotyk który poczuje przed śmiercią to będzie dotyk Twoich wilgotnych ust na moim policzku, obiecaj że zabierzesz odemnie teraz ten ból i wkońcu przestanie sypać sól na moje rany. obiecaj mi że to wszystko mi kiedyś obiecasz. obiecujesz ?"-dla.niej
|
|
 |
"czuje Twoją obecność, choć nasze mieszkanie które zbudowałem w naszym sercu nie przepełnia sie naszą miłością, to serce wypełnia smutek, kłamstwo i obłuda. kiedyś potrafiłem przeczytać każdy wyraz z Twego wzroku dziś gdy na nie patrzę moje niebieskie oczy pękają jak szklanka, tak boli serce po stracie Ciebie wtedy biorę papierosa w usta i z każdym buchem znikam, zaniedługo stane sie ulotny jak ten dym."-dla.niej
|
|
 |
"podobno wystarczy chcieć, a chcieć to móc, a ja chcę Ciebie, mogę?"
|
|
 |
"wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to właśnie za Tobą będę tęsknić najbardziej."
|
|
 |
Tkwisz w czymś, nie będąc do końca pewnym czy ma to sens, nie będąc pewnym czym to jest. Szara rzeczywistość. Zagubione dusze. Jesteśmy, chociaż nie wiemy jeszcze na jak długo. Żyjemy, chociaż kiedyś i tak nas tutaj zabraknie. Życie to próba, trening wytrzymałości. Każde uczucie, każdy ruch uczy nas jak przeżyć. Każda łza czy uśmiech uświadamia, jak silni jesteśmy w swojej bezsilności. Uwierz, że wszystko jest po coś, że my jesteśmy po coś.
|
|
 |
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć.
|
|
 |
Pierdolić to, nie ma co się oszukiwać, nigdy nie będzie do końca dobrze, zawsze się coś zjebie, zawsze coś nie będzie tak jak powinno być, ale tu nie o to chodzi. Niech to wszystko się spierdoli, niech spadnie nam na grzbiet, stójmy pośrodku życia i śmierci - pierdolmy to. Przyzwyczajmy się do tego. Później powinno być lepiej. Zacznijmy się z tego śmiać.
|
|
 |
Dziękuję za każdy uśmiech, przytulenie i pocałunek. Za każde miłe słowo i gest. Za każdy miesiąc, tydzień, dzień, godzinę, chwilę spędzoną ze mną. Za każde „kocham Cię, nie wiem, nie umiem, przepraszam”. Za każde „jesteś piękna, jesteś wspaniała, jesteś wyjątkowa”. Za wesołe oczy, czułe ramiona i delikatne dłonie. Za każde „dobranoc” i każde „dzień dobry”. Za każde „będzie dobrze, razem, uśmiechnij się”.
|
|
 |
Teraz niech przeszłość umiera, nie chcę jej pamiętać
|
|
 |
I w sumie to chyba jest mi strasznie źle jak patrzę na te wszystkie szczęśliwe twarze 'podwojonych' ludzi. Jak widzę, że coś do siebie czują i zwyczajnie są szczęśliwi. Tak myślę, ze to musi być cudowne. I chyba to mnie boli.
|
|
 |
Nie zgubcie się. Nie zgub Jej.
|
|
|
|