 |
deszcz wspomnień nie zmyje.
|
|
 |
zniszczona przyjaźń dla miłości, która nie ma przyszłości..
|
|
 |
człowiek robi coś głupiego, a potem zaczyna tego żałować. w jednej chwili niszczy to co budował tyle czasu..
|
|
 |
to co masz, dla Ciebie jest w sam raz.
|
|
 |
niech nie będzie Ci wszystko jedno..
|
|
 |
ja nie tyję. ja ewoluuję! widziałeś kiedyś jakiegoś Pokemona, który nie byłby większy po przemianie?
|
|
 |
A kiedyś stane przed Tobą i powiem jak mi Ciebie brak.
|
|
 |
|
Minął kolejny miesiąc. Wstając rano z łóżka nie myślę już o smutku, śmierci, tęsknocie, bólu czy nawet Tobie. Myślę o tym, że pora rozpocząć nowe znajomości, spakować resztę zeszytów, na szybko odrobić zapomniane zadanie, odpisać na witającego mnie sms'a od kolegi. Odsłonić firankę, otworzyć okno i podpierając się na rękach wyłapać pojawiające się promyki słońca. Nowe życie mi się podoba, podoba mi się świat bez Ciebie, bez kłótni, bez bliższych wrogów. Świat bez bólu i dni w których nie budzę się z łzami na policzkach. To nie to samo, to coś więcej. To coś lepszego, to jest ten przełom życia, któremu nie pozwolę odejść.
|
|
 |
wbiegła do sali. w ułamku sekundy zatrzymała się. poczuła jak zaczynają trząść się jej ręce a do oczu napływają łzy. powolnym krokiem podeszła do łóżka. nie wierząc w to co widzi, usiadła na krześle. złapała jego chłodną dłoń. jej wzrok wędrował po jego ciele podłączonym do aparatury. 'dlaczego ty? dlaczego ciebie musiało to spotkać? czym sobie na to zasłużyłeś?' - mówiła, przykładając jego rękę do swojej twarzy. 'kocham cię, nie zostawiaj mnie, rozumiesz ? wiem że mnie słyszysz' - szeptała z nadzieją, że nagle otworzy oczy i obieca, że będzie przy niej, bo to jeszcze nie jego czas, aby umierać. łudziła się, mimo że lekarze dawali mu tylko kilka dni. kilka pierdolonych dni... / mojekuurwazycie
|
|
 |
stał na przeciwko niej, trzymając ją za nadgarstki. patrzył się w jej błękitne oczy przepełnione łzami.przyglądał się jej drgającym z zimna i strachu wargom. delikatnie odgarnął jej włosy z twarzy. 'przepraszam' - szepnął. popatrzyła się na niego. 'zawsze przepraszasz' - powiedziała. 'ale tym razem będzie inaczej, obiecuję, że już cię nie zranię, proszę, wybacz mi' - mówił, próbując wzbudzić w niej litość. 'obiecywałeś to za każdym razem, a ja za każdym razem ci wierzyłam, pozwól mi odejść' - prosiła. 'idź, kurwa! spierdalaj! nigdy więcej nie pojawiaj się w moim życiu, rozumiesz?!' - krzyczał, szarpiąc ją za koszulkę. 'nigdy więcej...' - powtórzył, uderzając ją w twarz i po raz ostatni patrząc jej w oczy. bezsilna usiadła pod ścianą, chowając twarz w dłonie. nie miała nawet ochoty płakać. to co zdarzyło się przed momentem, uważała już za codzienność... / mojekuurwazycie
|
|
 |
wiedział, że wolę oglądać nudne komedie romantyczne, niż iść na imprezę. wiedział, że nie lubię się malować. wiedział, że mam pieprzyk na szyi, którego zakrywają włosy. wiedział, że nie lubię herbaty z cytryną. wiedział, że kocham paryż. wiedział, że nie lubię zup, a jedyną, którą zjem bez żadnego marudzenia to grzybowa. wiedział, że lubię przypieczony ser z tostów. wiedział, że nienawidzę deszczu i świąt. wiedział, gdzie mam blizny po ospie. wiedział, że mam dołeczki na plecach. wiedział, że mam czerwone znamię na szyi. wiedział, że nienawidzę jak ktoś rusza mój telefon. wiedział, że nie mogę usiedzieć w jednym miejscu dłużej niż 10 minut, wiedział, że nie lubię mieć włączonej kamerki podczas rozmawiania przez skeypa. wie o mnie wszystko. / mojekuurwazycie
|
|
|
|