I siedzę na tym pieprzonym gg, bo ty jesteś. i pomimo tego, że już zupełnie nie mam co robić. to czekam. aż usłysze dźwięk nadchodzącej wiadomości, a w prawym dolnym rogu wyświetli się Twoje imie.
Nie jest jakiś superfajny. nie myślę o nim 24h na dobę. i nawet nie jaram się nim, gdy go widzę. ale ma w sobie coś, co sprawia, że chcę chodzić do miejsc, gdzie 'przez przypadek' mogłabym go spotkać.