 |
|
Chciałabym, aby czekolada nie tuczyła, papierosy nie uzależniały, przyjaźń była szczera, a miłość istniała. ♥
|
|
 |
|
Życie jest jak gra. Do każdej gry są kody, ale tylko nieliczni potrafią ich użyć. ♥
|
|
 |
|
Witamy w świecie zamarzniętych dusz i zepsutych serc. Znajdziesz tu przyjaciół, bez wątpienia. Wrogów zresztą też. W sumie jest tu nawet całkiem fajnie, chwilami. Cały żart tego świata polega na tym, że tu nikt nie zna pojęcia miłości, która przynosi tylko szczęście. Tu wszystkie uczucia są tylko uczuciami pod publikę. Ludzie trzymają się za ręce, bo nie wypada być tu samemu. Patrzą sobie w oczy, bo chcą zobaczyć w nich czego się boimy i wykorzystać to przeciw nam przy pierwszej okazji. Nie spodziewaj się po tych ludziach zbyt wielkich, bezinteresownych poświęceń w Twoją stronę, bo nawet za słowa oczekują wynagrodzenia. Ten świat Cię zepsuje. Może tego nie widać. Na początku wszyscy są świetni, tak się wydaje, ale kiedy zostaniesz - wiem to - będziesz chciała stąd wyjść. A stąd nie ma drogi powrotnej. Zresztą wszyscy tutaj wiedzą, że przyjdziesz. Oni tylko czekają na to, aż zamkniesz za sobą drzwi i zostaniesz. Oni wiedzą, że jesteś tylko kolejną naiwną, podatną na porażki. /dontforgot
|
|
 |
|
Po prostu znów muszę nauczyć się wszystkiego. Sama jeść, sama spać, sama żyć, sama być.
|
|
 |
|
Jaram się Tobą jak ksiądz nowym ministrantem. ♥
|
|
 |
|
Jestem samolubna, niecierpliwa, i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i czasem jestem trudna do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. | M.M.
|
|
 |
|
Prawdziwej siebie nigdy nie zmienisz. | nie.wiem_
|
|
 |
|
Gdy myśl o tobie przyprawia mnie i drżenie serca, wiem, że muszę zażyć podwójną dawkę magnezu. | nie.wiem_
|
|
 |
|
Powodujesz uśmiech na twarzy, światełka w oczach i ciepło w sercu. ♥
|
|
 |
|
coś we mnie znowu pękło, okazałam się za słaba. i nawet nie potrafiłam nikomu tego wyjaśnić, powiedzieć że potrzebuję rozmowy i troski. odpychałam wyciągnięte ręce, broniąc się przed otwarciem serca. na przerwie wpatrując się w podłogę i oddychając wstałam i poczułam że muszę się gdzieś schować, pobyć samemu i rozryczeć jak dziecko. ze spokojem zeszłam schodami na dól, szkoła tętniała życiem. ale czułam, że ludzi się we mnie wpatrują, jedni z troską drudzy z żalem, inni z litością, a niektórzy z rozbawieniem. prawie słyszałam ich pytania, kóre zapewne malowały się na ich twarzy. nie jestem pewna bo szlam patrząc pod nogi, uważając żeby się nie przewrócić. nie dziwiły mnie ich reakcje, nie codziennie dziewczyna włóczy się po szkole jak zombie z opuchniętymi oczami i wciąż płynącymi łzami po policzkach. zeszłam na dól, upatrzyłam sobie miejsce na końcu korytarza w kącie, pod ścianą. skuliłam się i zaczęłam płakać. chciałam żeby ktoś zrozumiał bez słów moje cierpienie i ból. /skinny-love
|
|
 |
|
rysując oddaję część siebie, z każdym kolejnym machnięciem ręki wylewam na kartkę uczucia, uczucia skrywane gdzieś głęboko w duszy i sercu. dlatego kocham to robić. /skinny-love
|
|
|
|