|
Czerpała z życia pełnymi garściami, brała je w ramiona, przyciskała do piersi, lecz w tak chorobliwy i zachłanny sposób, że obejmowała śmierć.
|
|
|
|
jedyne prawo jakie mam teraz do ciebie, to prawo tęsknoty i w pełni je wykorzystuję .
|
|
|
I chce Cie mieć sam na sam, niepotrzebny mi tłum.
|
|
|
A gdy padać przestanie w mym mieście
gdzie ze swoim smutkiem się umieszczę?
W autobusie zapłakanym deszczem
tam pojadę, gdzie pada wiecznie. / Maria Peszek
|
|
|
|
Tak jest, wyrwij mi serce, dziś już nie jest mi do niczego potrzebne. / napisana
|
|
|
Jak na razie czuję się zawieszona, zawieszona między prawdą i kłamstwem, między dniem, a nocą, między tobą, a sobą. Między czymś co nie pozwala uciec i wciąż się tutaj o coś starać.
|
|
|
Czy jeszcze czasami, zdarza się, że sobie o mnie przypominasz? Że wciąż jestem, upadam, obijam kolana, kaleczę do krwi, a potem znów wstaję i staram się iść dalej mimo blizn, mimo ran. Czy kiedykolwiek zdarzy się prosta droga? Mimo błędów wciąż popełniam jeden , ciągle wchodzę na tą samą drogę pełną kamieni, przeszkód i dziur, których często nie widać. Potrzebny jakiś znak, jakiś drogowskaz, którego ostatnio chyba mi brak.
|
|
|
Nic o mnie nie wiesz, nie wiesz o czym myślę, czy w głowie mam piękne słoneczne poranki czy ulewne deszcze i niebezpieczne burze. Nie powiem Ci, co czuję, ani co mi jest. Będę wielkim znakiem nieskończoności,a twoje teorie to zamki budowane na piasku, są piękne, ale za chwilę mogą się zepsuć, zmienić. Niczego nie wymyślaj.
|
|
|
|
paradoks, kiedy słowa 'nie chcę cię ranić', ranią najbardziej.
|
|
|
Aktualnie taka mała komplikacja ja, ja i jeszcze inna ja. Wszytko grane. Sobą staję się wtedy, gdy nikt mnie nie widzi, gdy wielka kurtyna świata opada, gdy ludzie wychodzą nie patrzą, niczego nie oczekują. Chyba po prostu lubię być sama.
|
|
|
Nie chce być, jeśli nie ma Ciebie, rozumiesz?
|
|
|
Nocne przemyślenia zawsze są do dupy albo marudzisz bez sensu, lub usychasz z tęsknoty.
|
|
|
|