 |
|
Tłumić emocje, to jak wstrząsnąć butelką coca-coli odkręcając lekko nakrętkę.
|
|
 |
|
A piękniejszych oczu od jego nie widziałam. wypadało mi tylko się w nich zakochać - tak więc zrobiłam.
|
|
 |
|
Wdycham Cię głęboko, żeby mieć Cię bliżej siebie.
|
|
 |
|
zawsze gdy sobie obiecuję, że pierwsza nie napiszę - i tak to robię.
|
|
 |
|
marzenia, których spełnienia nawet nie oczekujemy. / mietowyusmiech
|
|
 |
|
wchodząc do szatni zauważyłam , że ktoś całuje się na parapecie. była to największa suka z naszej szkoły. tylko nie mogłam dojrzeć co to za facet. a nie chciałam żeby mnie zauważyli. nie! to był On. mój chłopak. nie mogłam w to uwierzyć. weszłam do szatni głośno żeby mnie usłyszeli. szybko ją odepchnął i zaczął mi się tłumaczyć. spojrzałam na niego ironicznym głosem i powiedziałam "życzę szczęścia" . rozpłakałam się dopiero w szkolnej łazience. jesteś skończonym idiotą, wiesz ?! / mietowyusmiech
|
|
 |
|
i tak bez skrupułów poddać się Tobie. / mietowyusmiech
|
|
 |
|
szła do szatni. gdy wpadła na Niego. zrobiło im się trochę głupio i żadne z nich nie wiedziało jak się zachować. pierwszy ruch wykonał On.była bardzo tym zaskoczona, bo pocałował ją. cofnęła się i patrzyła na Niego jak na idiotę. zaczął ją przepraszać. uśmiechnęła się lekko do Niego , powiedziała 'zamknij się' i mocno się do Niego przytuliła. a On nieśmiało zapytał 'mogę jeszcze raz?' . zaczęli się śmiać i tym razem to Ona Go pocałowała. / mietowyusmiech
|
|
 |
|
chciał żeby do Niego wróciła. łaził ciągle za nią w szkole prosząc o chociaż jedno spotkanie. w końcu się zgodziła. spotkali się po szkole w ich ulubionym parku. chciał ją przytulić. odepchnęła Go i ironicznym głosem zapytała "to wszystko? mów co chciałeś , bo śpieszy mi się" wytrzeszczył te swoje oczy. nigdy taka nie była. wkurzył się. zaczął się drzeć na nią. szarpać nią. łzy zaczęły spływać po jej policzkach. wspomnienia zaczęły powracać. zawsze bił ją jak mu coś nie pasowało. akurat tamtędy przechodził Jego były kumpel. podszedł i zapytał czy On ma jakiś problem. gdy zobaczył jej łzy , powiedział , że ma spadać i odczepić się od Niej. gdy tylko poszedł. od razu ją przytulił. wtedy zrozumiała , że ma u boku kogoś o wiele bardziej wartościowego, niż jej były. / mietowyusmiech
|
|
 |
|
Spojrzał na nią z przymrużonymi oczami. Słońce raziło niemiłosiernie, lecz jej to nie przeszkadzało. Uśmiechnęła się prowokująco, zrobiła swój sławny "dziubek" i czekała na odpowiedź. Nastąpiła chwila ciszy. Pod nimi rzeka pruła przed siebie, nie oglądała się. Dziewczyna luzacko oparta o barierkę robiła balony z owocowej gumy do żucia. Chłopak się zniecierpliwił. - Uwielbiasz mi grać na nerwach. - Powiedział i przyciągnął ją do siebie. - Za dużo sobie pozwalasz. Nie jesteśmy już razem, straciłeś mnie. Zadzwoniłeś, w porządku, jak chciałeś to przyszłam. Myślałam, że to będzie rozliczenie z przeszłości. Wiesz, między nami jest zero, kompletne. Nic, pusta, nienaruszona przestrzeń. - Uśmiechnęła się drwiąco. - Wiesz, człowiek uczy się na błędach. Następnym razem będziesz wiedział, że nie zostawia się takich nieoszlifowanych diamentów jak ja... - I odeszła, wciskając słuchawki do uszu i wpychając ręce w kieszenie swojej czarnej skórzanej kurtki. / ugaspragnienie
|
|
|
|