 |
co z tego, że zerwiesz i podrzesz jego zdjęcie wiszące u mnie na drzwiach. z serca mi go, mamo, nie wyrwiesz./ biankson
|
|
 |
wyszłam z domu . chciałam się tylko przejść.ewentualnie wzięłam ze sobą psa. było coś po północy .park.gdzieniegdzie migająca lampa i w tle grupka kolesi. siedzieli na naszej ławce . był tam z nimi on, ze swoją nową blond-sztuką. przechodząc usłyszałam tylko jej żałosny śmiech .odwróciłam się napięcie zabijając sukę wzrokiem .próbowałam ruszyć dalej kiedy to jeden z naszych dawnych kumpli stanął mi na drodze. - przeproś ją! - śmieszne. - mówię coś do ciebie. - niby za co? - za to, że miałaś czelność tu w ogóle przechodzić. zaśmiałam mu się w twarz po czym próbą omijania całej reszty wyszłam .nagle ktoś popukał mnie po plecach. stanęłam . odwróciłam się . i dostałam w ryj. od niego . uderzył mnie tak mocno, że nie byłam w stanie się podnieść. czułam na sobie browar i coraz to większe wypływy krwi z mojego ciała. ale wiesz, coś zrozumiałam. ufaj tym ludziom, po których odejściu spokojnie będziesz mogła spojrzeć w twarz pytając ' co tam ' , tych pozostałych zostaw szowinistom. / pooojebanaaa_na_maxa_xd
|
|
 |
Czasem rzeczy najzwyklejsze kiedy się je dzieli z właściwymi ludźmi bywają niezwykłe :)
|
|
 |
-Tu jesteś-usłyszała kroki za sobą i cichy szept po czym ciepło na swoim karku-Tęskniłem,a Ty?-dociekał,lecz ona nie potrafiła wydobyć z siebie głosu.Delikatnie odwóciła się do niego przodem spojrzywszy mu w oczy.Jej oczy były smutne i wilgotne.Nie przejawiały żadnej oznaki tęsknoty,lecz bólu,strachu i cierpienia.Próbował ja przytulić i otrzeć łzy lecz ona odsunełą się o krok do tyłu ze wzrokim wbitym w ziemię.Przepraszam..-zdołała wydusić.Jego uśmiechnięta twarz posmutniała.Nie musiał o nic pytać znał ją zbyt dobrze by wiedzieć co się stało.W złość zacisnął pięści.Poczuł do niej chwilowy wstęt,lecz mimo to nie przestał jej kochać.Spojrzał na nią pytając:To z nim!?To z nim to zrobiłaś?!-Kiwnęła twierdząco głowa na co on wpadł w furię-Wiedziałem,że nie zapomniałaś!Ale jak mogłas?!Przespałaś się z nim po tym wszystkim co Ci zrobił?!A ja?!Pomyślałaś o mnie?!-krzyczał chodząc w kółko.Wiedział,że to koniec,że kocha innego,ale mimo to nadal wierzył,że któregoś dnia to jego pokocha.|| pozorna
|
|
 |
Stanął w jej drzwiach z bukietem kwiatów.Nie wierzyła,że go widzi.Chciała rzucic mu się w ramiona,ale zamiast tego zaczęła okładać Go pięściami.-jak mogłeś?!-krzyczała wylewajac łzy na zewnątrz.-jak mogłeś odejść?!Jak mogłeś mnie zdradzić?!Ufałam Ci..-szlochała.Ale on nic.Stał i patrzył na smutek w jej oczach wyrzucajac sobie,że ona,taka mała istota cierpi przez niego.-Mówiłem,że przeze mnie będziesz płakała,że przeze mnie będziesz cierpiała,ale nie chciałaś mnie słuchać!Dla Ciebie się zmieniłem,ale to była chwila.Jeden mały impuls..Przepraszam..Nie chcia..-Wyjdz!-Przerwała tracąc grunt pod nogami,mimo to wypchała go na zewnątrz zatrzaskując mu dzwi przed nosem.Nie wytrzymała i wybuchła histerycznym płaczem osuwając sie na ziemię.Stał na zewnątrz.Słyszała jego nerwowe kroki.-Kocham Cie..!-krzyknął przybliżając się do drzwi,ale dla niej nie miało to znaczenia.Zanosiła się od płaczu.Tak bardzo kochała,ale wiedziała,że jak mu wybaczy to on znow ją zdradzi odchodząc do innej..|| pozorna
|
|
 |
Podziwiałam Go. potrafił każdego dnia czerpać radość z życia. z wszystkich sytuacji umiał wyjść z honorem. nie był egoistą, czy jakimś ponurakiem. to człowiek towarzyski, sympatyczny , a zarazem łatwowierny i ufny. potrafił codziennie wstawać sam, robiąc sobie śniadanie. wytrzymywać cholernie trudne kłótnie z ojcem. wysłuchiwać doczepek ze strony wrogów. a dziś, poszedł na grób zapalając znicz i z czystym sumieniem powiedział 'daj poczuć, że czuwasz, mamo.' / 59sekund
|
|
 |
|
"Nie, nie przestała walczyć, bo Go już nie kocha.. Przestała walczyć, bo zobaczyła, że z tamtą jest naprawdę szczęśliwy."
|
|
 |
wiesz, chciałabym spojrzeć w Twoje oczy. przytulić się do Ciebie. poczuć ciepło Twojego ciała i zastygnąć tak na wieki. tak bardzo tego potrzebuje. ale wolałeś dragi i te pieprzone białe kreski. nie chciałeś, żebym Cię zmieniała. posłuchałam. teraz wiem, że popełniłam największy błąd w swoim życiu. tęsknię/ patrzexwxtwojexoczy
|
|
 |
|
pamiętam Nasze jedno z gorszych rozstań. oboje się wtedy pogubiliśmy. On uciekł w alkohol, ja w ćpanie. i gdyby nie przyjaciele, i ich wsparcie - nie dalibyśmy rady wrócić do siebie. więc, proszę Cię - nie pierdol mi, że miłość jest ważniejsza niż przyjaźń - bo akurat te dwie relacje, u mnie mają pomiędzy sobą znak równości. || kissmyshoes
|
|
 |
When I need you, I just close my eyes and I'm with you :*
|
|
|
|