 |
"... i nie jestem święta, bo w życiu różnie jest, czasami zawiodłam chociaż starałam się..."
|
|
 |
Jest takie coś co daje mi odwagę by dalej żyć!
Pewność siebie!
Nikt nie zabierze mi tego, co zdobyłam!
To jest moje!
Bo ja o to walczyłam!
Nikt nie ma prawa wchodzić mi w drogę,
broniąc swych wartości, wszystko zrobić mogę!
Nikt nie powinien mnie krytykować.
Nikt nie jest godzien, by mnie naśladować !
|
|
 |
Mocny Charakter??? Wbijesz Mi Nóż W Plecy?! Dobrze... Ja Tobie Siekierę ;D
|
|
 |
Mówię co myślę, robię co chcę, i nie zmienię się bo ktoś tak chce ;D
|
|
 |
`Po chuj mi to wszystko?
Ja to ja, a nie imię i nazwisko..` ;]
|
|
 |
Tak na samym wstępie:)
Nie znajdziecie tutaj 1oo% czy 8o % mnie;)
Bo co ja , promocja jakaś czy co?!?
|
|
 |
JESTEŚ DLA MNIE CAŁYM ŚWIATEM MOIM SNEM I MOIM LATEM MOJA RÓŻĄ W ŚRÓD
ZIELENI MOIM KWIATEM BEZ KORZENI MOJA DUSZA SERCEM CAŁYM JA BEZ CIEBIE
JESTEM SZARY TY DOPIERO MNIE ROZGRZEWASZ DAJESZ MI KOLORY CZARNY BIAŁY
SZCZEROZŁOTY KAŻDY KOLOR NA TEJ ZIEMI PRZYPOMINA MI O TOBIE KC. GOSS :****
KOCHAM CIE GOSIU ;************* TYLKO TY SIĘ LICZYSZ :**** SORKI ZA WLAMANIE :********* KOCHAM CIE :*********
/ by mój ex ;D
|
|
 |
Czarna,obcisła sukienka opinała jej szczupłe ciało powodując zachwyt i zazdrosć innych.Widziała jak inni wlepiają w nią wzrok sledząc każdy jej ruch poruszajacy się w rytm muzyki.Czuła się wolna,czula jak alkohol szumi jej w głowie.Perwszy raz od dłuzszego czasu się uśmiechała będąc w ramionach nowopoznanego chłopaka.Jednak wystarczyła jej sekunda,by otrzeźwiała i by jej ciało zesztywniało.Dostrzegła go stojacego pod ścianą.Przyglądał się z zazdrością.Był pijany lecz opanowany.Chciała uciec,lecz jej ciało odmówiło posłuszeństwa.Nagle poczuła dłonie nieznajomego na swoich pośladkach.Już chciała wymierzyć mu policzek,gdy ktoś ją ubiegł-Łapy przy sobie!-wrzasnął wyprowadzając ją w stronę wyjścia mówiąc-Jeszcze raz ktoś Cię tknie to przysiegam zabije!-Nie rozumiała jego słów.Nie rozumiała tego co właśnie się wydarzyło.Ale znów poczuła się bezpieczna i kochana.A on wiedział,że właśnie trzyma w ramionach miłość swojego życia-Nie żartowałem.Naprawdę zabije-powtórzył i ją pocałował. || pozorna
|
|
 |
Nie potrafiła pogodzić się z Jego zdradą i Jego odejściem.Choć wiedziała,że nie wybaczy prędko nie sądziła,że to On od niej odejdzie,mimo,że tak bardzo Ją kocha.Tłumaczył sie pomyłką,że nie wiedział co robi,ale mimo to ja zostawił-Dla Twojego dobra-tłumaczył kończąc ich związek.Nie radziła sobie żyjąc jak własny cień.Wkońcu nie wytrzymała i wybiegła z domu w stronę przystani.W miejsce,w którym byli na pierwszej randce,gdzie odbyl się ich pierwszy pocałunek i pierwszy stosunek o zachodzie słońca.Pobiegła w ICH miejsce pierwszy raz sama,pierwszy raz od Jego zerwania.Było ciemno,a mróz chłodził jej ciało.Mimo to usiadła na barierce płacząc jak małe dziecko.Nie wiedziała,w którym momencie obok niej usiadł pewien cień szepcząc-przepraszam-Nie musiała się odwracać by wiedzieć kto to,ale to zrobiła.Ze łzami w oczach spojrzała na Niego-Nie rób mi tego wiecej.Nie odchodź-Na co On wziął w dłonie jej twarz i pocałował delikatnie jej usta.Wiedział,ze nie przeżyje kolejnego dnia bez niej.|| pozorna
|
|
 |
wydaje mi sie, ze teraz milosc u nastolatkow polega na 'chodzeniu ze soba' przez 5 czy 6 dni i pieprzenie sie po krzakach.. nie wiem moze jestem staroswiecka, ale mam chlopaka od ponad roku i dobrze mi z nim < 3. / kolorooowa
|
|
 |
nastepnym razem nie przechodz tak obojętnie obok mnie. Czy to tak duzo? / kolorooowa
|
|
 |
Lubić do kwadratu, to znaczy tęsknić... ;*
|
|
|
|