 |
Musiało minąć wiele miesięcy, abym nauczyła się doceniać, to czym jest życie. Musiał upłynąć ten czas, abym mogła dostrzec wiele wad, jak i zalet swojego zachowania. Musiałam po wielu przeżyciach nauczyć się , co oznacza nauka na własnej skórze. I pomogło to wszystko co się wydarzyło. Bo właśnie poprzez to wszystko, nauczyłam się doceniać ludzi, rzeczy. Nauczyłam się doceniać wartość czasami najmniejszej rzeczy, która ma w życiu jakiś ukryty sens. Piekno otaczającego mnie życia, stało się dziś dostrzegalne. Nie muszę się bać czy o coś martwić. Bo potrafię się cieszyć z tego co jest, z tego co mam. I zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest w stanie docenić to co ma. Jednakże już wiem, że mój bagaż doświadczeń, który noszę ze sobą jest moja nauką, moim nauczycielem. I pomimo tego co Przeżyłam, to potrafię się cieszyć tym co zyskałam.
|
|
 |
Widzisz? Przeszłość nie jest niszczycielem życia. Ona potrafi budować, stawiać mocne fundamenty.
Ktoś powie, że tak nie jest, ale to trzeba poczuć, trzeba coś przeżyć, aby potrafić docenić, to co się ma, co się dostaje od losu, życia. Bo miło jest mieć kogoś, kto jest w stanie wybaczyć błędy, kogoś kto po ponad trzech latach przyjaźni potrafi rozmawiać, kto nie jest wredny, kto potrafi wysłuchać. Dziś już to wiem, bo oboje przetrwaliśmy trudne chwile, nauczyliśmy się szacunku względem siebie, nauczyliśmy się wspólnie rozmawiać, i co wynika z tego? Wiele wniosków, które można wyciągać i wyciągać, ale jak długo można ukrywać to przed światem? Nie trzeba, nie potrzeba tego robić wcale, bo jeżeli jest się z kimś w przyjaźni, to człowiek nie ma prawa się bać, nie ma prawa przed niczym, ani tym bardziej przed nikim uciekać. W końcu mam pewność, że jest ze mną szczery, mam pewność, że istnieje naprawdę. I mało mnie obchodzi co ktoś inny na to powie, bo wiem co jest dla mnie dobre, a co nie.
|
|
 |
Popełniłam pewien błąd, dziś wciąż o nim pamiętam, coś mi o nim przypomina, ale nie czuję się z tym źle. Nie czuję wyrzutów sumienia, szarpiącym moje serce. Nie czuję się nielojalnie wobec innych, że złamałam jakąkolwiek obietnicę, bo to co kiedyś mówiłam jest przeszłością. Złamałam już wiele zasad, więc dlaczego miałabym żałować złamania tej reguły? Jakoś nie boję się siebie, nie boję się ludzi, nie boję się konsekwencji tego, lecz wiem, że już nie chcę powtarzać tego. Uważałam, że zrobienie pewnego skoku w przeszłość pozwoli mi żyć normalnie, ale nie. To nie polega na tym. Takie powracanie na siłę do dawnego świata, nie, to zdecydowanie nie jest dla mnie. To już nie jest mój świat. Zamknęłam dawny rozdział i jestem kimś innym. Dziewczyną, która popełnia nowe błędy, która nie wnika w dawne życie. Jestem szczęśliwa, że dziś żyję, bo o jutro nie muszę się martwić. Jestem szczęśliwa, bo mam kogoś komu na mnie zależy i wiem, że to jest ze wzajemnością. A to jest najważniejsze.
|
|
 |
Spróbuje opisać miłość.Ubrać ją w słowa. By choć raz miała odrobinę cielesności. Wygląda jak twoje oczy,które zmieniają się gdy patrzą na mnie. Stają się ciepłe,łagodne i radosne. Pachnie Tobą. Tym dobrze mi znanym zapachem,który wyczuje z kilometra.Tak dobrze mój węch przyswoił sobie Twoją woń. Jest w dotyku ciepła jak twoje ciało,które jest moim grzejnikiem na chłodne wieczory. Smakuje jak Twoje usta po zjedzeniu Twojej ulubionej czekolady.Jest pyszna.I wciąż chce się jej więcej. Brzmi jak twój głos,który koi moje skołatane nerwy i zawsze potrafi sprowadzić mnie na właściwy tor.Bezpieczny tor. Symbolizuje wiarę.Która musi być i nie opuszczać nas na dłużej. Kochanie to Ty jesteś moją miłością.Niewiele brakowało a bym ją przegapiła. Choć dawała mi znaki to nie widziałam ich. Zdawałam się być ślepa i głucha na nią. Odkąd Cię mam mogę pochwalić się sokolim wzrokiem i kocim słuchem. Już nigdy nie stracę Cię. Z zasięgu mojego oka i ucha/hoyden
|
|
 |
Zapełnij pustkę,która została po Twoim odejściu.Wlej w moje serce trochę życia.Tchnij je by umiało bić samodzielnie. By bez Twojej pomocy pracowało,by przyjęło poprawny rytm. Nie umiesz? A więc właśnie. Ja też nie potrafię normalnie funkcjonować bez Ciebie. Podtrzymuje funkcje życiowe aparatura podłączona w szczęśliwe sny o Tobie. Karmi mnie kroplówka wspomnień i przetaczają mi hektolitry Twojej krwi.Bym mogła Cię poczuć. Jednak oszukać organizm jest trudno.On czuje,że coś jest nie tak. Narazie zadowala się czymś na podobę Ciebie. To jednak tylko kwestia czasu gdy zorientuje się jak bardzo próbowaliśmy go oszukać. Musimy zakończyć tę farsę i najmożliwiej delikatnie wytłumaczyć mu ,że odtąd zdane jest tylko na siebie. Nie ma innego wyjścia.Może nie pęknie na miliony kawałków tylko rozdzieli się na dwie części.I uda nam się je poskładać do kupy.Zupełnie jak kiedyś/hoyden
|
|
 |
Dzisiaj jestem już starsza, o te kilka przygód, kiedy krew buzowała w żyłach w napięciu i strachu, że może się nie udać. O kilka niezałatwionych spraw, które pokazały, że mogą wrócić za jakiś czas ze zdwojoną siłą. O tych ludzi, którzy zarzekając się, że będą zawsze, nie przewidzieli, że ich 'zawsze' będzie miało swój koniec w dniu, kiedy okaże się, że nie jestem taka prosta, jak myśleli. Jestem starsza o te zawiedzione zaufanie i wystawianą na próby wiarą nie tylko w siebie, ale też innych ludzi. O wszystkie błędy, które popełniłam i mówiłam, że już nigdy więcej, a potem i tak robiłam to samo. O tych kilka zauroczeń, które mogę określić szczeniackimi miłościami i o wszystkie litry łez z ich powodu wylane. Dziś jestem starsza o ciebie i o tę jedną, jedyną miłość, która kazała mi wspinać się na szczyt, by upadek połamał nie tylko kości, ale też serce. /dontforgot
|
|
 |
każdy błąd można naprawić, ale nie każdy można zapomnieć. każda porażka, kiedyś przerodzi się w sukces, ale nie osiągniemy tego, bez wkładu ogromnej energii. każda cudowna chwila kiedyś się skończy, ale w naszej pamięci zostanie na zawsze. tak samo z miłością. każdy Cię zrani, musisz zrozumieć ten ból i zastanowić się, czy warto dla kogoś cierpieć. / notte.
|
|
 |
wstaję rano i z grymasem na twarzy witam kolejny, monotonny dzień. to wszystko nie ma sensu wiesz? nie mam siły do życia. rozpadam się, a Ty nie próbujesz mnie ratować. nie wiesz, że jestem w totalnej rozsypce, no bo niby skąd masz to wiedzieć? nie wymieniamy żadnych słów, nie wiesz co u mnie, ja nie wiem, jak Tobie się powodzi i staczam się na dno z bezsilności. nie pragnę tego, żebyś był obok, bo to irracjonalne, tęsknić za kimś, kto dał Ci tyle powodów do cierpienia, ale odezwij się, daj znak życia, przyjdź i posiedź ze mną. nie potrzebuję czułości, tylko prawdziwej i szczerej rozmowy. chcę, żebyś zrozumiał tylko swój wielki błąd. nie musisz go naprawiać. oboje wiemy, że nie jesteśmy dla siebie. / notte.
|
|
|
|