 |
Poczołgałam się z powrotem do łóżka i naciągnęłam prześcieradło na głowę. Ponieważ jednak przepuszczało światło, wtuliłam twarz w poduszkę, żeby stworzyć złudzenie, że jest noc. Zastanawiałam się nad tym, czy nie należałoby może wstać, ale nie mogłam znaleźć żadnego powodu. Nic na mnie nie czekało.
|
|
 |
(...) i podniosłem mojego szefa, czułem, że cały drży, toteż znów go poprosiłem by mi wybaczył, nie wiedziałem, co ma mi wybaczyć, ale to było w moim stylu, wciąż prosić kogoś o wybaczenie, bo ja prosiłem nawet samego siebie, bym sam sobie wybaczył to, czym byłem, co tkwiło w mej naturze...
|
|
 |
Bo jak można wyrazić w słowach to, co czuje nasze ciało? Jak wyrazić panujące tam uczucie pustki?
|
|
 |
Wszystko już w niej wyschło, wszystko zwiędło, wszystko się wypaliło.
|
|
 |
I czemu głupi człowiek czepia się tak uparcie popełnionej omyłki, czemu poraniony, pokaleczony, świadomy, że idzie złą drogą brnie wciąż dalej, ciągle się łudząc, że to może nie była omyłka?
|
|
 |
Milczenie było najbardziej zgodne z jej usposobieniem i upodobaniami. Lubiła milczeć. To jej dawało poczucie bezpieczeństwa.
|
|
 |
Wystarczyło parę spotkań, parę pocałunków, kilka czułych dotyków i rozmów, żebym Cię pokochała. Szkoda, że zrozumiałam to dopiero gdy Ty odszedłeś.. nic dziwnego przecież nawet nie próbowałam Cię zatrzymać. Teraz jest za późno żeby cokolwiek naprawić./siemamordox3
|
|
 |
Gdy Ty tak bardzo się starałeś i zależało Ci na mnie to ja zachowywałam się jak rozkapryszona mała dziewczynka, byłam oziębła i nie umiałam docenić Twojej obecności.. dopiero gdy Cię straciłam zrozumiałam jaki jesteś dla mnie ważny./siemamordox3
|
|
 |
To miłe jest tylko, ze czasem mnie biorą za kogoś kim chyba nigdy nie będę / Bonson
|
|
 |
I mówią , ze mi tak dobrze
Wyjeżdżam pokrzyczeć, jak wracam to milczę
I w pustym pokoju mówię sobie, że to nerwy
Które zresztą odejdą z czasem / Bonson
|
|
 |
Czasami musisz być daleko od ludzi których kochasz, ale to nie znaczy że kochasz ich mniej, czasami sprawia to że kochasz ich nawet bardziej.
|
|
 |
Kiedy twoja ręka, znajdzie rękę, przeznaczoną do uścisku nie odpuszczaj.
|
|
|
|