 |
Ostatnio całe moje życie składało się z prób zapominania. Tyle miesięcy wmawiałam sobie, że to co zdarzyło się kiedyś nie jest już ważne i trzeba zapomnieć o każdej chwili. Zmuszałam swoje serce, a raczej to co z niego pozostało, aby przestało kochać, aby nie sprawiało, że każdy oddech będzie sprawiał mi ból. Każdego dnia walczyłam z tęsknotą i cierpieniem jakie dostałam od losu i zapominałam, zapominałam, że dawniej miałam to o czym może marzyć każda kobieta, że byłam z kimś kto uczynił mnie lepszą. Jednak to wszystko nie udało się, bo żadne słowa czy gesty nie są i nie były w stanie sprawić, że ja przestanę go kochać. Miłość jest silniejsza i trwa w sercu człowieka nawet wtedy kiedy kończy się cały świat. O miłości nie da się zapomnieć, po prostu się nie da. / napisana
|
|
 |
Byle przetrwac tydzien drugich zmian.. Byle przetrwac pozniej rozprawe, byle przetrwac do pierwszego lepszego, dluzszego i wspolnego urlopu.
|
|
 |
Wkurwiamy sie wzajemnie, gadamy, wspieramy, uczymy sie,kompromisow, docieramy sie.
|
|
 |
Jestesmy cholernie trudni, czasem az zbyt trudni. Oboje czegos sie boimy i probujemy pokonac przeszlosc. Gdy mowisz, ze boisz, ze odejde, to pomysl, ze gdybym miala to zrobic, to zrobilabym to przy pierwszym lepszym Twoim bledzie, wciaz probuje pokazac, ze nie jestem Nia, ze nie odejde i nie zostawie Cie z niczym. Jestesmy calkiem inne, to pomaga pokonac strach, ale wiem, ze kochasz mnie dojrzalszym uczuciem, a im silniejsze tym wiekszy strach o to, co moze sie stac, jezeli cos nie wyjdzie. Obiecuje trwac przy Twoim boku zawsze. Obiecuje, ze pokonam Twoja i swoja przeszlosc.
|
|
 |
znasz to uczucie? po cudownie spędzonym wspólnie dniu, spoglądasz na niego i czujesz jak przez twoje ciało przechodzi to niesamowite ciepło. zdajesz sobie sprawę, że trzymasz za rękę osobę, która stała się całym twoim światem, osobę którą kochasz bez opamiętania. zaczynasz płakać, on zdezorientowany wyciera ci łzy z policzków, ale prawda jest taka, że płaczesz z radości. po tylu nieudanych związkach, po tym wszystkim co było, masz przy sobie osobę, która kocha cię dokładnie taką jaką jesteś. nie szczuplejszą, nie mądrzejszą, nie wysportowaną, nie zabawniejszą, ale dokładnie taką jaką jesteś. wiem, że nasz związek nie jest normalny, że stanowczo zbyt dużo się kłócimy, a on zbyt często mnie rani i zachowuje się jak dupek, ja także nie jestem święta i wiem, że jak trudna będzie nasza przyszłość, ale za każdym razem będę o nas walczyć, bo nie wyobrażam sobie życia bez niego, bo wiem że warto.
|
|
 |
Parodia piosenki ona tańczy dla mnie, piosenka o psie, i smieje sie do lez.
|
|
 |
wtedy, kiedy wydawało mi się, że mam przy sobie najwspanialszą osobę na świecie, byłam niemal pewna że jest idealny. no właśnie, problem w tym "wydawało mi się" i "byłam niemal pewna". pamiętam jak się przeraziłam na widok miłości w jego oczach, jak spanikowana że nie czuję tego samego upadłam na ziemię. tłumaczyłam sobie, że to nie alkohol kazał mi to wiedzieć. jednak prawda jest taka, że nigdy mnie nie kochał. nigdy nie byłam dla niego tak ważna jak on dla mnie. od dnia zerwania, codziennie dręczyłam się z myślami, że nie jestem wystarczająco dobra, że jestem tylko jedną z wielu które tak naprawdę nic nie znaczą. cierpiałam za każdym cholernym razem kiedy mnie ignorował, udawał że nie widzi, mówił coś na mój temat lub był z inną. zawsze po takiej sytuacji płakałam całą noc. przecież był taki ważny, taki potrzebny. nie, po prostu chciałam aby taki był. ale dzisiaj jest zupełnie inaczej, dzisiaj jestem pewna, że tak naprawdę nigdy nie zasługiwał na to aby być częścią mojego życia.
|
|
 |
Nie umialam isc na przód.. Wolalam sie użalać niż spiac dupe i isc na przód..
zmienilo sie wiele, stalam sie silna, nie boje sie powiedzieć czego pragnę, nie boje sie osiągnąć tego, nie boje sie przyszłości, a co najwazniejsze, pierwszy raz w życiu czuje się kims, poznalam siebie, znam swoje wady i mocne strony.
|
|
 |
Uwielbiam swoja niezależność, swiadomosc, ze moglabym sobie sama poradzic, a jeszcze bardziej ta, ze nie musze, bo wszystko mogę dzielic z Tobą. Ten rok byl trudnym rokiem. Pełnym trudnych decyzji. Ale byl piekny, bo pełen miłości, bezwarunkowej. Pamiętam wyczekiwania, tęsknotę, mordka mi sie uśmiecha, gdy teraz każdej nocy czuje Twoje cieplo bijące od Twojego ciała i Twój oddech. Pożar byl strzałem, bolesnym strzałem... Ale gdy teraz wiekszosc juz za mną, gdy wiem, ze niedlugo On wprowadzi sie do w remontowanego mieszkania, gdy wiem, ze obylo sie bez kredytow, to jestem dumna z siebie, bo widzę, ze to byla najwieksza proba Mojej doroslosci. I wiem, ze jeszcze wiele takich prob w Moim życiu.
|
|
 |
Oboje boimy sie obietnic, znajomość, ktora miala byc przyjaźnią przerodziła się w milość. Nie bylismy świadomi tego, żyliśmy z dnia na dzień oboje. Nie sądziliśmy, ze to wszystko sie tak potoczy. Dziekuje Ci dzis za milość. Dziekuje za to wszystko, co mi dajesz. Udowodniles mi, ze nie kazdy facet obiecuje a potem wbija niż w plecy, bo nie ma odwagi w serce. Posklejałeś Moje serce, zrozumiales, otoczyles bezpieczeństwem. Pokonałeś strach, który zakorzenil sie w dzieciństwie.
|
|
 |
Sadzila, ze da dupy 4 dnia,znajomości i będzie niezastąpiona... Sądziła, ze zrobi kanapki i odgrzeje obiad zrobiony przez Jego mame i będzie najlepsza. Cóż, rzeczywistosc okazala sie brutalna.. Jest zepsuta małolata do szpiku kości... Potrafi cieszyć sie z Ich tragedii, jaka suka trzeba byc?!
|
|
 |
Śmieszy mnie to wszystko. Pierdolicie o slubie i dziecku, nie patrzac na to, ze mnie żyje sie wspaniale. Nie potrzebuje slubu do szczescia, a mama istotka pojawi sie wtedy, gdy pokonam strach z powodu przeszlosci i gdy Bóg Nam Ja zesle. Gdybym zaszla w ciaze bez slubu pierdolenie by bylo, ze na dziecko biedaka zlapalam, to nic, ze od ponad pól roku jesteśmy zareczeni, gdybysmy wzieli slub, to pierdolenie by bylo, ze uwiazalam Go sakramentem, bo trudniejsze są rozwody niż rozstania, a gdy nie mamy slubu, to pierdolenie jest, ze moze On nie jest gotowy... Smiech na sali. ;] moze chcemy dorobić sie czegoś, podróżować, uzbierać na slub, a nie wjebac sie w kredyt, by zrobić wesele i splacac go latami, moze nie mamy ochoty liczyć na rodzicow i ich pieniądze, bo jesteśmy na tyle dorośli, by zarabiac na siebie.... Jesteście w pewien sposób ograniczeni. Przykre to.
|
|
|
|