 |
ten dotyk czuję, nie mów, że to już odeszło...
|
|
 |
Być z tobą przez tydzień; dzień i noc razem, a potem mógłbym chyba umrzeć. To straszne; każdy dzień, kiedy jestem bez ciebie, jest ukradziony z mego życia. Ile było już tych dni? Ile będzie ich jeszcze? Najpierw tamte lata, teraz to błąkanie się... Nikt tego nie zwróci, żaden dzień nie może powrócić. Ile moglibyśmy już mieć dobrych dni poza sobą? Czy długo jeszcze tak będzie?
|
|
 |
w duszy wrzeszczę, mówiłem, że nigdy więcej.
|
|
 |
i put you high up in the sky and now you’re not coming down
|
|
 |
szczęście nie zamykaj dzisiaj proszę drzwi bo późno będę...
|
|
 |
zbieram się w sobie jak mogę, lecz w mojej głowie co moment powraca myśl o Tobie, o tym żebyś był tu
|
|
 |
strasznie się przejmuję tym, że się nie przejmuję niczym
|
|
 |
nie mam szczęścia w ogóle, ale luz, kwestia podejścia, czujesz
|
|
 |
Tęskniłam, godząc się na Jego obojętność. Może wolałam sama podpalać ostatni żar nadziei, niż uświadomić sobie, że w Jego życiu nie ma dla mnie miejsca. Tkwiąc tak w bezustannej niepewności, traciłam siebie, nie zyskując Jego..
|
|
 |
Patrzył w jej zaszklone oczy i tak od razu znał prawdę. Nie pytał dlaczego, wiedział, że powody które wymieni, to nie te, które bolą najbardziej. Nie wymagał, by potrafiła mu zaufać, sam chciał ją tego nauczyć. Chciał być jedynym, który rozszyfruje pin do jej serca.
|
|
 |
Proszę, zrób wszystko, by to się jeszcze nie skończyło. Nie pozwól mi wytrzeźwieć zbyt szybko. Chcę jak najdłużej być odurzona tym stanem.. Upita miłością.
|
|
 |
pytali "czemu wiara w tobie prysła jak bańka?" - tak wyszło, niestety, i stałem sam na krańcu świata jak kretyn, i stałem się innym człowiekiem z dnia na dzień, i chyba wiesz, że jest lepiej, gdy rzadziej liczba butelek na stole wyznacza godzinę o której się kładziesz spać - - siła to jedno, ale spokój daje tylko ktoś obok, wiem to..
|
|
|
|