 |
Wspomnienia spychane na margines świadomości. przyduszone głazem, spętane i przywiązane do kotwicy, byleby tylko nie zdołały wydostać się na powierzchnię i dopłynąć do statku w kształcie serca.
|
|
 |
będzie jak dawniej, nie może być inaczej, życie ma być żartem, kiedy Ciebie stracę. GORZEJ SIĘ ŻEGNA NIŻ WRACA :)
|
|
 |
Dwa minus my równa się nic, mała.
|
|
 |
wszystko miało być inne niż zwykle, wszystko miało być zwykłe nie inne, wszystko miało - a jest nam tylko mało.. stoję w drzwiach, patrze, patrz jak patrze Twymi źrenicami by było tak jak dawniej,
stój, tamte drzwi są ostatnimi, jeśli Ty wyjdziesz sny się nie spełniły..
|
|
 |
tu gdzie budować jest trudniej niż burzyć, każdy z nas szuka swojej róży...
|
|
 |
Po sobie zostawił jedynie otwarte na oścież drzwi i ciszę, która tym razem wypełniona była szczęściem..
|
|
 |
Twój uśmiech to lekarstwo, kiedy wokół wszystko zdycha
|
|
 |
On nigdy nie pojął, że był najwspanialszym prezentem Jej życia.
|
|
 |
miliony razy powtarzał, że mu zależy. prosił, bym dała mu szansę, a ja nie potrafiłam ofiarować mu nic więcej, prócz obojętności. za każdym razem słyszał: 'nie, daj sobie spokój'. walczył długo, ale dzisiaj Go już nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak'- na pytanie, które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał, absolutnie żadnych. dziś, przechodząc obok mnie, nie jest w stanie się nawet uśmiechnąć. a z jego oczu bije ten przeraźliwy żal. mam świadomość, że to moja wina, bo nigdy nie wyjaśniłam mu, że w ten sposób chciałam go tylko chronić. chronić przed pocałunkami, w których wyobrażałabym sobie kogoś innego. chronić przed dotykiem, przy którym ja, czułabym całkiem inne ciało. chronić przed całkowitym zniszczeniem - takim, przez które przeszłam ja. /veriolla
|
|
 |
Tęsknię. Być może już ostatni raz.
|
|
 |
you're gonna catch a cold from the ice inside your soul...
|
|
 |
Samotne wieczory tłumione w popielniczce pełnej niedopałków.
|
|
|
|