 |
Przychodzi moment, w którym zagrywki, które uważałaś za słodkie zaczynają irytować, i coraz częściej irytują Cię głupie wymówki. Przestajesz się starać, a na spotkanie nie jesteś gotowa godzinę przed czasem. Potrafisz siedzieć na niewidoku, chociaż jego status razi żółtym słoneczkiem... Trujesz sobie płuca fajkami, a potem bezczelnie uśmiechasz się do jego znajomych, którzy doniosą mu o powrocie nałogu. Stajesz się wolna,chociaż nie jesteś sama, a jedynym powodem, dla którego nie powiesz \koniec\ to niechęć do słuchania jego skomlenia pod drzwiami
|
|
 |
ostatnio wszystkie dni wyglądają jak piątek trzynastego.
|
|
 |
ja nawet nie poczułam, gdy przestałeś być.
|
|
 |
Nie wyszło nam to zakochanie, co?
|
|
 |
palisz ? ta, swoje włosy prostownicą .
|
|
 |
miłość trzeba budować,
odkryć ją to za mało.
|
|
 |
kocham cię od północy do północy
|
|
 |
i takim oto optymistycznym akcentem pierdolę wszystko.
|
|
 |
The love is like a wind - I can't see it but I feel it.
|
|
 |
Nie obiecuję ci, że zapomnisz. Nigdy nie zapomnisz, ale nauczysz się żyć z tą świadomością. Będziesz mogła patrzeć na niego i słuchać jego głosu, a później odejdziesz, by pocałować człowieka, który zastąpi jego miejsce... Nie obiecuję ci, że już nigdy nie będziesz o nim myślała. Będziesz, ale ze spokojem... Obiecuję ci, że nauczysz się żyć bez niego. I nie potrzebujesz nikogo, bo sama to potrafisz.
|
|
 |
za dużo , za późno i po prostu nie wystarczająco .
|
|
 |
Po każdym rozczarowaniu, zawodzie miłosnym, w sercu kobiety pojawiają się rany, których zasklepianie trwa czasem całe lata. Trudno pokochać kogoś innego, gdy poprzedni związek nie jest jeszcze domknięty, gdy myślami wracamy do byłego partnera. Czasem ktoś, kogo kochamy tkwi w naszym sercu jak drzazga, której wyjąć niepodobna.Serce kobiety, to często delikatne poletko przeorane bliznami, pozostawionymi przez domorosłych chirurgów: Don Juanów,Piotrusiów Panów i innych, wszelkiej maści krętaczy i nieudaczników.
|
|
|
|