 |
|
No tak, smutno mi ale po tym co przeżyłem to tylko smutek, to tylko moje ciało, mój układ nerwowy przeżywa stratę, jutro, może pojutrze usiądę ze szklanką soku, popatrzę w niebo i już nic nie będzie mnie trzymało w przeszłości, będzie tylko smak, widok, odgłos świerszczy i nadzieja na nowe życie.
|
|
 |
|
Chciałbym w końcu obudzić się i nie myśleć o Tobie, albo choć nie myśleć o Tobie cały dzień. Może kiedy się otworzy przez kimś serce na oścież, kiedy chłonie się czyjąś duszę, tuli, całuję, kocha nie potrzeba przysięgi, ani papierka z podpisem aby być na zawsze. Czasami chciałbym się mylić co do Ciebie ale zbyt długo zamykałem oczy na prawdę. Otworzyłem je i już nie ma powrótu, tylko Ty, spleciona z moim duchem.
|
|
 |
|
i to nieustanne pragnienie by posmakować jeszcze raz twoich warg.
|
|
 |
|
opowiadałam mu o tym jaka jestem silna, samodzielna, niezależna. pogłaskał mnie po głowie, pogłaskał moją samotność.
|
|
 |
|
spójrz w jej załzawione oczy i powiedz, że nigdy nie kochałeś.
|
|
 |
|
jestem w pobliżu, czuję, słyszę, ale tak naprawdę to nie jestem ja.
|
|
 |
|
chciałam mu udowodnić, że potrafię dać sobie radę bez niego, a wtedy on postanowił mi pokazać, że jest mu całkiem dobrze beze mnie. i tak się nawzajem zabijaliśmy tym naszym pozornym szczęściem.
|
|
 |
|
W światłach laserów, w drganiach dźwięku, między muzyką a ciszą, między myślami a widokiem tłumu, znajdowałem wspomnienia o niej i już nie bolało, nie ściskało nic w środku, to po prostu smutek, że wszelkie nadzieje i marzenia o nas stały się przeszłością. Rozglądam się dookoła, setki twarzy, setki dziewczyn i teraz są dla mnie duchami ale już nie przez nią, to moja decyzja. Mówię "nie", zamykam oczy, skacząc do muzyki.
|
|
 |
|
on już nie wróci. za bardzo dostał prawdą w twarz.
|
|
 |
|
przyszedł, narobił syfu, odszedł. znajome?
|
|
 |
|
słuchałam, gdy mówiłeś. mówiłam, gdy potrzebowałeś pocieszenia. uśmiechałam się, gdy ty to robiłeś. płakałam, gdy tobie życie waliło się na grzbiet. w zamian otrzymałam soczyste "spierdalaj", gdy to ja potrzebowałam pomocy.
|
|
 |
|
czasem brakuje mi tchu, żeby wziąć te wszystkie zmartwienia, błędy, rozczarowania na jeden wdech.
|
|
|
|