 |
trochę mnie pokochaj i trochę mnie polub. przypomnij mi ile jestem warta. przypomnij jaka potrafię być fantastyczna. udowodnij, że nadal umiem zatrzymywać ludzi. przypomnij to wszystko co o sobie zapomniałam. wystarczy żebyś bywał i żebym nie musiała nic mówić. żebyś po prostu wiedział jak się ze mną obchodzić.
|
|
 |
jego oczy, jego bluza, jego mina gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem, a wizją bajecznego szczęścia.
|
|
 |
Jesteś cyfrowym duszkiem co chciałby mącić w głowie po drugiej stronie ekranu, czy sercem tloczącym stęsknioną duszę, w blasku oczu obnażaną, których nigdy nie ujrzę, a może marzeniem chcesz być moim, za które własne życie chciałbym oddać byłem tylko na ustach poczuł jego dotyk?
|
|
 |
Dziś zaciągam się powietrzem i żyję, patrzę przed siebie i nie poznaje siebie, jak mogłem znowu być nim, kiedy tyle możliwości skrywa każdy krok, każda próba. Najgorsze, że mógłbym wszytko ale wiem że za rok znowu oddam pałeczkę temu nieudacznikówi. Jesteś, słyszysz mnie? Korzystaj, bo właśnie obudził się znów lepszy ja.
|
|
 |
u mnie osiem dni zapominania, u ciebie już ósma panienka.
|
|
 |
może i zabiję się w tych szpilkach, ale przynajmniej umrę w pięknych butach.
|
|
 |
przecież widzę jak na nią patrzysz, jak niechcący ją dotykasz. daj spokój stary, nie rób scen. po prostu ją zalicz, szybko i bezboleśnie, ty tylko tyle potrafisz.
|
|
 |
ale niech się pan nie martwi. kobiety nigdy nie przestają kochać. nawet drani.
|
|
 |
znam prawdę ale nie chcę przestać wierzyć.
|
|
 |
Podejdź kiedy będę bezbronny, gdy wszystkie najeżone rozsądkiem argumenty opadną, porażone letnim urokiem. Uśmiechnij się do mnie kiedy będę bezbronny, gdy powiew poniesie Twój zapach aby mnie odurzyć pragnieniem. Pocałuj mnie kiedy będę zbyt powolny aby Cię zatrzymać a zbyt szybki aby objąć. Pokochaj mnie kiedy zaniemówię, gdy słowa sprzeciwu rozprysną się między pustką a szczęściem, które będzie ją wypełniać.
|
|
 |
pamiętasz, kiedyś ci powiedziałam, że się boję. obiecałeś, że nigdy mnie nie skrzywdzisz, nie zadasz bólu, że wyjedziemy, że będziemy razem, bo świat jest okrutnie zły i przerażający. obiecałeś, że mnie uratujesz, dlaczego kłamałeś? myślisz, że złamane serce swędzi albo łaskocze?
|
|
 |
w tym odcinku dnia jesteś zjebanym chujem.
|
|
|
|