 |
Duszę się w zdjęciach i albumach, w rzeczach i wspomnieniach.
|
|
 |
A to, co płynie mi z oczu, to ostatnia łza.
|
|
 |
Teraz więcej problemów niż pożytku z Ciebie mam.
|
|
 |
Kiedy Cię poznałam - byłaś inna, gdy Cię spotykałam - byłaś inna, zawsze przypuszczałam - byłaś inna, wreszcie zrozumiałam - byłaś inna.
|
|
 |
Może tę duszę uwolni śmierć, nie wiem. Czuję, to ciało jest dla niej więzieniem.
|
|
 |
Wiesz dlaczego ciężko uwierzyć mi w miłość? Bo nigdy nie przeżyłam jej tak jak chciałam.
|
|
 |
Gdy miałam odbić się od dna, dno się oberwało.
|
|
 |
Kocham go nadal. Każdą zranioną częścią ciała z osobna.
|
|
 |
Nigdy więcej nie spojrzę w jego stronę, po prostu zapomnę. Zapomnę, że był dla mnie wszystkim.
|
|
 |
Uczę się milczenia. Słowami można się zadławić.
|
|
 |
Dobranoc Kochanie, kimkolwiek jesteś, tęsknię. Marzę o tym by zasypiać przy Tobie i widzieć, że mam już wszytko, choćbym zasypiał w namiocie. I choć jesteś daleko i pewnie nigdy nie odnajdę, nie dotknę, nie złączę moich opuszków palców z twoimi, nie zobaczę twojego spojrzenia gdy podniosę wzrok, nie dowiem jak miękkie są twoje usta i jak pachną twoje włosy gdy przylgnę do ciebie, to pragnę twojego szczęścia, uśmiechu na koniec dnia, błogości spokoju, gdy weźmiesz ten głębszy oddech, po którym się usypia. Kocham Cię, choć nie wiem kim jesteś, ale wiem, że gdzie jesteś i szukasz mnie patrząc w gwiazdy, bo to przecież niemożliwe abyśmy tak bardzo pragnęli siebie bez sensu. Dobranoc Kochana, mam nadzieję, że czujesz jak uśmiecha się do Ciebie moja dusza.
|
|
 |
Co chcesz mi powiedzieć, a może to kolejne próby, jakie jest prawdopodobieństwo tych wszystkich zdarzeń, czego mam się nauczyć jeszcze, kiedy już pogodziłem się z losem. Patrzę w oczy śmierci i widzę tylko wybawienie, myślę o następnym dniu i ciągle widzę sens a jednak coś we mnie wierzyszczy. Tak trudno to znieść, oddychać, czuć. Niech to się skończy, niech nastanie ciemność, cisza i ulga.
|
|
|
|