|
wszystko, dosłownie wszystko oddałabym, by zwrócić życie mojemu Bratu. mogłabym żulać spod sklepu, chodzić w brudnych i podartych ciuchach, nie mieć pieniędzy, nie mieć domu, być wyśmiewaną. mogłabym. wszystko dla Ciebie zrobię, tylko proszę Cię wróć. tak cholernie mi Ciebie brakuje.
|
|
|
ból rozpierdala mnie od środka. wszystko jest takie trudne.
|
|
|
gdy wychodzę spotkać się z koleżankami na rolki, zawsze zakładam coś Twojego. zawsze puszczam Peje. zawsze Cię wspominam. i tak mnie nikt nie rozumie. trzeba przywyknąć. jesteś Najważniejszy, Braciszku.
|
|
|
codziennie płaczę. codziennie wspominam. ciepię. nawet bardzo. gdyby mój Brat tu był, życie by było o sto razy lepsze. obecnie pozostawił po sobie najpiękniejsze wspomnienia i ogromnie dużo bólu. jakie to życie jest pojebane. kocham Cię.
|
|
|
' Mamo, smutno tu i obco. drzewa inne rosną. i ciszy nikt nie zna tu. Mamo, nie myśl, że się skarżę. żal mi tylko marzeń. dziecięcych dni, moich dni. ' :(
|
|
|
oglądałam filmik, jak byłeś mały. znów ten płacz. mama cholernie płakała. tak bardzo jest mi jej szkoda. nie chcę, by cierpiała. przecież wiem, co teraz ja przeżywam. jej ból z moim, niczym się nie równa. tata podobnie. wszyscy w tym wielkim, pustym domu są inni. filmik jest przepiękny. wspomnienia wracają. do cholery, proszę Cię, już nawet klękam, no wróć, proszę.
|
|
|
teraz najbardziej mi Ciebie brakuję. płaczę. cholernie płaczę. nie zapomnimy nigdy. dom jest taki pusty bez Ciebie. już nie ma tej radości, która panowała w domu. nie ma. i już jej nie będzie. życie jest pojebane. kocham Cię.
|
|
|
połowa Wielkanocy spędzona na cmentarzu, następnie przy rodzinnym stole. a na samym środku stołu postawiłam Twoje zdjęcie, te najbardziej aktualne. płakałam. Ty jak zawsze Przystojny. najukochańszy, najlepszy, najwspanialszy - takiego właśnie Cię zapamiętałam. kocham Cię, mój Braciszku.
|
|
|
to były najgorsze święta w moim życiu. tak cholernie brakowało Ciebie przy tym rodzinnym stole, Braciszku. tak cholernie teraz Cię potrzebuję. kocham Cię. wróć, proszę.
|
|
|
aż zwraca mi się wszystko jak czytam te denne życzenia z okazji świąt: 'wesołych świąt'. jak te święta mają być wesołe, skoro w sercu panuje tylko ból, pustka i prawdziwa rozpacz ? gdybyś tu był, wszystko było by prostsze.
|
|
|
te święta będą jakieś dziwne. już zawsze będzie brakowało przy stole jednej Osoby. nie chcę tych świąt. jebać takie święta. zamiast radości, która zawsze panowała podczas świąt, będą tylko łzy. czuję, że te święta spędzę na cmentarzu - przy Twoim grobie, a nie przy rodzinnym stole. kocham Cię, Braciszku. czemu to tak boli ?
|
|
|
wiem, że nikt nie potrafi mnie zrozumieć. nawet jak jeżdżę z moimi koleżankami na rolkach, muszę mówić o moim Bracie. muszę. muszę słuchać Peji, a szczególnie 'Oddałbym'. i nie dziwcie mi się, że jestem taka smutna. przecież uśmiecham się. na siłę, ale to nie ważne. nic już teraz nie jest ważne. szkoda, że tego nie rozumiecie. kocham Go. On jest dla mnie Wszystkim.
|
|
|
|