|
pamiętam wszystko bardzo dobrze. tak bardzo uwielbiałam Twoją klatę, Twoje dziary. uwielbiałam nasze sprzeczki. tak bardzo mi ich brakuje. chciałabym zobaczyć Cię za parę lat - szczęśliwego. przecież miało być tak dobrze. a niby życie jest takie piękne. gówno prawda. cały ten cholerny wszechświat jest tak zajebiście zjebany, że aż brak mi słów. tęsknię. wróć, proszę.
|
|
|
po co żyć, skoro finał jest śmiercią ? ps. jeżeli kiedyś ma być koniec świata, chcę by nastąpił on dzisiaj.
|
|
|
często myślę, by iść tam do Ciebie, Braciszku. zdecydowanie coraz częściej. ból jest okropny. odwiedź mnie chociaż we śnie, proszę. jednak najlepiej by było, gdybyś wrócił. tak cholernie za Tobą tęsknię.
|
|
|
Twoje fotografie są wszędzie. na ścianach, na tapetach w komputerach, jak i w telefonach, na moim biurku. byłeś i jesteś taki przystojny. jesteś dla mnie ideałem. chciałabym jeszcze poznać podobnego człowieka, jakim byłeś Ty. chociaż wiem, że tak nigdy nie będzie. Anioły trafiają się raz i więcej ich nie ma. nikt nie jest taki jak Ty i już nie będzie. kocham Cię, Braciszku.
|
|
|
i nienawidzę tych pierdolonych frajerów, którzy myślą, że jak zniszczyli mojemu Bratu grób, to nie ponoszą żadnych konsekwencji. z tego, co pamiętam, to dostali już w nawiasach. osobiście o to zadbam, żeby trafili do więzienia. będę ich tępiła do końca swojego życia. nigdy im tego nie podaruję. mój Brat jest dla mnie Wszystkim.
|
|
|
codziennie wysyłam list do Boga, z pytaniem dlaczego mi Cię zabrał. szkoda, że jeszcze nie dostałam odpowiedzi. a przecież mam prawo wiedzieć, dlaczego właśnie Ty musiałeś odejść.
|
|
|
pamiętam jeszcze, jak byłam tak cholernie dumna, że miałam takiego przystojnego Brata. nadal mam. w pamięci mej jesteś, a więc żyjesz, bo pamięć nie umiera. mocno Cię kocham. zawsze będę kochać.
|
|
|
minęło jedynie 19 dni jak Ciebie nie ma z Nami. chcę cofnąć czas. chcę, byś żył. nie ma Ciebie - nie ma nic.
|
|
|
jestem tego pewna, że nigdy nie pogodzę się z tym, czemu to właśnie Ty musiałeś odejść. to jest zbyt bolesne. mieliśmy być wszyscy szczęśliwi. miałeś żyć. miało być jak w bajce. ta cała 'bajka' zamieniła się w istny koszmar. chcę się wybudzić z tego złego snu. chcę Ciebie. wróć, no proszę.
|
|
|
w domu tak pusto i smutno bez Ciebie. kiedyś w naszym domu panowała jedynie radość, zaś dzisiaj przeogromna melancholia. ból jest okropny. kocham Cię, Braciszku.
|
|
|
tak cholernie za Tobą tęsknię. tęsknię za naszymi sprzeczkami. teraz, robienie Ci jedzenia, sprawiałoby mi przyjemność. mogłabym Ci codziennie robić jedzenie, sprzątać w pokoju, wykonywać za Ciebie wszystkie ciężkie obowiązki. mogłabym wszystko dla Ciebie zrobić. tylko proszę Cię, wróć.
|
|
|
wszystko jest takie szare. pocieszający jest fakt, że TAM jest Ci o wiele lepiej. wiem to. tam nie ma smutku, fałszu, zła. tam panuje samo dobro. wierzę, że czuwasz nade mną i jesteś moim Aniołem Stróżem. tak cholernie mi Cię brakuję.
|
|
|
|