 |
chce Ci dac co najlepszego mam w sobie , nie wiem dlaczego to robie , moze dlatego ze to wciaz siedzi w mojej głowie .
|
|
 |
dobry Boże, niech to trwa jak najdłużej moze.
|
|
 |
kochasz to jestes . nie ? to nara, piatka.
|
|
 |
Tak naprawdę nie potrzebujesz kogoś, kto cię dopełni, tylko kogoś, kto w pełni cię zaakceptuje.
|
|
 |
bo dla siebie jestem przypadkiem beznadziejnym. po prostu. Dla innych potrafię być lekarzem, psychologiem, cierpliwym słuchaczem, poprawiać ich samoocenę, podnosić ją i pracować nad nią, pocieszać ich... a dla siebie? dla siebie nie potrafię być nawet miła.
|
|
 |
Nie chce się ze mną kłócić - może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach - a mimo to, nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy, nie opierając tego na swoich uczuciach, tym co Mu nie odpowiada we mnie, a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc "nie chcę tylko, żebyś potem czegoś żałowała, więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić, powiedzieć". Słucham Go. Mimowolnie Go słucham, opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację, bez wyjątku, a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał.
|
|
 |
nie umiem odmówić sobie Ciebie. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Witam w świecie w którym największym błędem jest szczerość i wyrażanie własnego zdania, uważane za oznakę chamstwa. Tutaj, gdzie związki się ukrywa, swojego faceta mija się co dzień bez słowa jakby Go nie znając, po to, by móc kręcić z kilkoma jednocześnie bez większych konsekwencji. Tu, gdzie dostaję wiadomość "zobacz, co Ty w ogóle piszesz! gdybym wiedział, że taka jesteś to bym się w Tobie nie zakochał" i nie wiem czy śmiać się, czy od razu skończyć z tym życiem, bo do egzystowania wśród tak dojrzałych i doświadczonych osób, nie jestem chyba jednak wystarczająco godna.
|
|
 |
Wielkie pozdrawiam plus jeszcze większe powodzenia, kiedy na moje słowa potrafisz zaledwie milczeć, a broń wyciągasz dopiero włączając komunikator, żaląc się ziomkowi, który następnie powie mi jaka to dla Ciebie niemiła jestem, so sweet, honey.
|
|
 |
Wiem, Boże, ja wiem, że On ma gorzej ode mnie, że ciągłe zmiany środowiska, powroty i wyjazdy to jest dramat. Mam lepiej, bo zostaję, mając przy boku przyjaciół i cały ten burdel także, ale to i tak lepiej. I wiem, jak jest Mu ciężko i że powinnam Go wspierać, i zapewniać, iż damy radę, bo jakże inaczej, a na tą chwilę to ja rękawem ocieram łzy, kiedy tylko wypłyną na policzki, a On mnie wspiera, wkurwiony, że nie może być obok.
|
|
 |
Czasami chciałabym cofnąć czas. Nie po to, żeby coś naprawić, tylko po to żeby przeżyć to jeszcze raz
|
|
 |
2 . Patrzeli na siebie z usmiechami na twarzach pomimo tylu miesiecy kiedy sie nie widzieli . Kiedy oddal jej ognia , powiedziala znizonym glosem , ze musimy isc na autobus , ktory i tak juz dawno pojechal , rozstalismy sie . On poszedl w swoja strone a ona nie wierzac ze go znow zobaczyla wziela przyjaciolke pod reke i smiejac sie , ze od teraz zawsze bedzie na nia czekac , zeby go spotkac poszla do domu . Mowila , ze nigdy nie wyrzuci tej paczki zapalek , nawet jesli sie skoncza , zbyt wiele wspomnien wrocilo , zbyt wiele wspomniej ktore dotycza jego dloni , uwielbiala o nim myslec , a teraz gdy trzyma ta paczke zapalek , mysli jakby to bylo gdyby znow go spotkala ...
|
|
|
|