 |
żegnamy hossę, witamy bessę tam, gdzie kres graniczy z bezkresem, źródłem cierpień staje się źródło westchnień
|
|
 |
mamy siebie, ale nie wiem czy mamy coś więcej. kilka tematów do rozmowy, czas do spotkań.. mamy zazdrość, która pozera nas od środka. mamy stres, ból do siebie w sercach głęboko skryty
|
|
 |
i co? wstyd, możesz mi w oczy patrzeć? pierdole twoje łzy, ale bez ciebie nie zasnę, nowej nie znajdę, inną cię pokochałem
|
|
 |
pójdę z Tobą na parkiet wspomnień, jakiś rok w tył, gdy było całkiem dobrze
|
|
 |
potem zaiskrzyło i zajmowałem linię. całymi godzinami gadanie o bzdurach, to ten sam typ z którym bujałaś w chmurach
|
|
 |
Bałagan w pokoju odzwierciedla bałagan w moim życiu. // pannikt
|
|
 |
ile z was miało, że gdy coś się udało to powraca miłość, szybko chuje wracają, smycz jest krótka:)
|
|
 |
mogłabym rozliczyć każdego z was za gwałt na emocjach, albo obrócić to w żart i ukryć rozpacz
|
|
 |
tak zostaliśmy razem na zawsze. Ty mówiłaś o życiu, ja widziałem w tym magię, bez barier, bezkarnie wyzwoloną jak umysł. chciałem uwierzyć w prawdę, a nie w złote góry. nie byłem Ci nic dłużny, to była czysta miłość
|
|
|
|