 |
i znów dylemat , czy dać Ci szansę, czy pokazać, że nie chcę już przez Ciebie cierpieć . / loveandpeace
|
|
 |
- Kocham Cię. - Hahaahahah, a ten o Jasiu słyszałeś?
|
|
 |
mój problem polega na tym, że najpierw sama wpycham Cię do windy każąc Ci spierdalać, a później wzywam ją z powrotem ze łzami w oczach, żeby oparta o jej drzwi móc jechać te 10 pięter w dół, zatrzymując się na każdym z nich. i na oczach poddenerwowanych, czekających sąsiadów, smakować Twoich ust dosadniej niż kiedykolwiek wcześniej.
|
|
 |
problem tkwi w tym, że pewni ludzie są niezastąpieni. dlatego zamiast wlać w siebie szklankę wódki, wylewamy z siebie wiadro łez.
|
|
 |
Minęło kilka lat jak odszedł. Zginął w wypadku samochodowym kiedy jechał z rodzicami na wakacje . Do tej poty nie spojrzała na innego , tłumacząc wszystkim że nadal z nim jest . Kiedy przyjaciółki chciały poruszyć ten temat , zaczynała wrzeszczeć że przecież nie zerwali , że się kochali i nadal kochają , a ona tylko czeka na śmierć żeby w końcu zobaczyć go po " wakacjach ". Było jej strasznie cieżko , jednak pare dni temu poznała chłopaka który był dla niej dobry , miły , był mega przystojny . Czuła że zaczyna się w nim zakochiwać , jednak wmawiałą sobie , że nie może że ma chłopaka i że to nie jest fer . Pewnej nocy , przyśnił się jej zmarły chłopak , przytulił ją strasznie mocno do siebie , powiedział że bardzo chciałby żeby była szczęśliwa , że jego już nie ma , że ma całe życie przed sobą i że może spędzić je z tym chłopakiem , powiedział że sprawdził go dokładnie i ma co do niej poważne plany , poprosił żeby o nim nie zapominała ale aby zaczęła żyć swoim życiem.| rastaa.zioom
|
|
 |
chciała tylko chwilę pobyć ze swoimi problemami, na chwile odłączyć się od całego świata i po prostu popatrzeć w piękny, pomarańczowy księżyc. tej nocy był wyjątkowo piękny. cały czas myślała tylko o tym, żeby włączyć ten jebany tel, który rzuciła gdzieś w trawę i napisać do niej. napisać, że tęskni. zapytać co u niej. posłuchać jej marudzenia. postanowiła jednak nie pisać. wbrew sobie siedziała na trawie, płakała i patrzyła w niebo. kilka godzin później, kiedy księżyc wbił się wysoko na niebo, włączyła telefon i odczytała, długie choć jednoznaczne, "znikam z twego życia". razem z dniem skończyło się jej szczęście, razem z księżycem odszedł sens jej życia. a jeszcze niedawno miał trwać wiecznie. /katajiina
|
|
 |
– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego. – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika. | a więc siedzę i czekam. i bądź pewna, że nigdy nie zniknę. mimo, że odeszłaś.
|
|
 |
czemu tak długo nie pisałam? bo na mojej twarzy gościł uśmiech. czemu znów pisze? bo nagle, kurwa, znikł! /katajiina
|
|
 |
laski , a więc życze wam jak najmniej skurwieli na swojej drodze , nie oszukujmy sie kręcą nas tacy więc kilka by sie ich przydało, jednak zakochany skurwiel to skurwiel z dobrym sercem , dużo uśmiechu na codzień , samych prawdziwych ludzi na swojej drodze i spełnienia marzeń .
|
|
 |
nawet jeśli nic nie udaje ci się, jeśli życie wydaje się złe, nie poddawaj się i dalej walcz, bo w końcu pojawi się ktoś, kto odmieni Twój los !. / loveandpeace
|
|
 |
tak naprawdę to żadne z nas nie chce kochać. w życiu by nikomu nie przeszło to przez myśl. ale ktoś tam na górze dał nam tą zasraną pikawę. żebyśmy docenili i zdali sobie sprawę jak drugi człowiek może być dla nas istotny. najczęściej ten, który z początku jest dla nas przecież zupełnie obcy a z czasem staje się równie bliski co my sami sobie. to wszystko tylko po to, żeby zrozumieć że gdzieś na świecie jest pikawa o zupełnie innej konstrukcji ale chcąc nie chcąc bijąca w tym samym, równym tempie. i musimy docenić tą synchronizacje. ku drodze do szczęścia. ku ramionom w które można się wtulać w zimne wieczory. a przede wszystkim ku temu, żeby móc z szafki wyciągać dwie filiżanki przy porannej kawie. porannej, popołudniowej, wieczornej. całożyciowej.
|
|
 |
najpiękniejsze z uczuć, kiedy stoisz z plastikowym kubkiem po brzegi wypełnionym wódką, a w sercu czujesz trzaskające w nich drzwi ze względu na panujący przeciąg spowodowany pierdoloną pustką. ulga. zwyczajne wypranie uczuć i powieszenie je wraz z bielizną na sznurku.
|
|
|
|