|
Od trzech miesięcy mieszkam na wyspach i jak na razie ucieczka w niczym mi nie pomaga. Jestem zajęta pracą, rachunkami, teraz dochodzi do tego przeprowadzka, a i tak stale znajduję czas żeby o nim myśleć. Ból codziennie narasta zamiast maleć. Dziś nawet do niego zadzwoniłam. Nie mogłam dłużej wytrzymać bez jego głosu. Za miesiąc jadę na urlop, umówiliśmy się, że odbierze mnie z lotniska. Doskonale wiem, że to pogorszy obecną sytuację, ale nie potrafię sobie odmówić. Marzę o tym by przytulić się do Niego i spędzić choć chwilę tylko we dwoje. Ranię siebie tym i mojego narzeczonego, ale nie potrafię się z nim rozstać. Chyba boję się, że mój 'romans' nie miałby szansy na coś poważnego. Jak długo jeszcze będę jeszcze oszukiwała siebie i wszystkich wokół. Dzisiejszy telefon był niepotrzebny, tak samo jak przyszły urlop. Powinnam była nie zamawiać biletu, zaczekać jeszcze trochę. Nie mam już siły z tym walczyć.
|
|
|
i co ja mam mu powiedzieć? że mi zależy? że skoczyłabym za nim w ogień? że uwielbiam jego śmiech i nienawidzę gdy nie odpisuje? że wkurwia mnie ta sytuacja i nie mam już siły i jedyne czego chcę to być z nim, za nim, przed nim, w nim i również obok? nie powiem mu tego, bo byłoby to zbyt banalne... /kociara193
|
|
|
Przyjdź. Bo przysięgam, że ani dnia więcej bez Ciebie nie wytrzymam.
|
|
|
On..? Dla mnie był najważniejszym, zawsze stojącym na pierwszym miejscu człowiekiem o którym nikomu i nigdy nie dałam powiedzieć złego słowa ...- to w takim razie kim ty byłaś dla niego?.. ja? ... ja dla niego byłam nikim../bo-ja-ciebie-chce
|
|
|
Mam dość. Dość popełniania w kółko tego samego błędu. Za każdym razem gdy choć na chwilę o Nim zapomnę, On wraca. Oczywiście nie potrafię odmówić, nie potrafię zrezygnować z jego uśmiechu, słów, pocałunku. Przecież oboje mamy kogoś z kim dzielimy nasze życia, a mimo to ciągnie nas do siebie. Nie powinno tak być, przecież w ten sposób okłamujemy swoich partnerów, ranimy ich, a przecież nie zasługują na to. W ten sam sposób ranimy również siebie. Boimy się zrobić krok, odezwać się, porozmawiać o tym, więc za każdym razem gdy nasze spotkanie dobiega końca, zostajemy z niepewnością w sercu i żalem. Nie wiem czy uda nam się to kiedyś zatrzymać..
|
|
|
Czuł to samo.. Boże.! Dlaczego dopiero, gdy oboje mamy poukładane życia powiedział mi o tym.? Dlaczego dopiero po czterech latach.?
|
|
|
'zawsze muszę coś spierdolić...'
|
|
|
|
przepraszam . kiedyś wszystko ci wytłumaczę, dlaczego odeszłam . na razie jeszcze sama nie znam powodu . ale to chyba strach, przed tym, że zranię kolejną osobę .
|
|
|
|
Ironia losu - Gdy dwie osoby nie potrafią żyć bez siebie, ale ze sobą również nie.
|
|
|
|