|
Może jeszcze nie dzisiejszej nocy, nie za tydzień, nie za trzy miesiące, ale kiedyś na pewno. Z czasem wszystko się uspokoi. Rany pokryją się delikatną blizną, której nie zdołam rozdrapać. Podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły, serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać. Całe życie wróci do normy. Wystarczy poczekać. Uda się, na pewno się uda. Musi się udać.Oszukuje samą siebie, przecież nic się nie uda, nic, kurwa nic, może się tylko jeszcze bardziej spierdolić.
|
|
|
Nie mów mi, że już nic nie czujesz, bo gdybym ściągnęła koszulkę i pozwoliła Ci odpiąć stanik, byłbyś w siódmym niebie, Skarbie.
|
|
|
Najbardziej nienawidzę w Tobie tego, że tak cholernie mnie do Ciebie ciągnie.
|
|
|
To przykre, że zwykli znajomi pytają co się stało, a przyjaciele nic nie zauważają.
|
|
|
Musisz być silna, zagryzaj wargi, zaciskaj pięści, tłum krzyk kładąc na głowę poduszkę. Rzucaj doniczkami na przechodniów, żeby odreagować, ale nie płacz. Nigdy nie wolno ci uronić łzy. Nie wolno Ci pokazać słabości!
|
|
|
Przemyśl to, ile ja dla Ciebie zrobiłam, a teraz zastanów się, co miałam w zamian.
|
|
|
Chciałabym Ci wystarczać. Tak idealnie. Pasować do bioder, marzeń i Twojego Domu. Już zawsze. Na zawsze. Być.
|
|
|
Kocham Cię całym sercem, zrozum draniu.
|
|
|
Nie wiem kim jestem w Twoich oczach, może wcale mnie w nich nie ma i spokojnie śpisz po nocach.
|
|
|
Chyba pozwoliłam Ci zabrać to co we mnie najlepsze.
|
|
|
Moje postanowienie noworoczne? Nie zakochać się i rzucić palenie. A co robię? Palę marlboro light żeby na chwilę zapomnieć o mężczyźnie.
|
|
|
Nie wyobrażam sobie siebie bez eyelinera, szpilek, obcisłych spodni, marlboro lightów i wódki kokosowej. Przeklinam, niezdrowo się odżywiam i kłamię. Wiem, że kiedyś byłoby to nie do pomyślenia, ale teraz... Teraz rzeczywistość praktycznie zmusza nas do bycia "złym". Pod osłoną zepsutej suki przynajmniej jestem bezpieczna.
|
|
|
|